czwartek, 12 września 2013

Informacja !

Zastanawiam się nad zawieszeniem bloga. Jeśli macie jakieś powody dla których nie mam tego robić , to przekonujcie mnie . Nie mam dużo czasu , i chęci ,gdy widzę tak mało kom . ale nie tylko o to chodzi . Może kiedyś wróce do pisania , gdybym całkowicie usunęła blog . Nie wiem , liczę cały czas na was i nie wiem czy nie będe tego żałowała . Na razie poczekam na wasze kom . Zobaczymy ...
P.S Wszystko zależy od was :)

środa, 11 września 2013

Rozdział 28 - Dobre i złe plany

                                 Camila 

-Jak to ciągle coś do niego czujesz ?  -zapytała Fran po mojej odpowiedzi , ja już sama nie wiem , kogo kocham tak naprawdę , to jest najgorsze , bo nie chcę nikogo skrzywdzić , jeśli będę z Maxim to skrzywdę Nati ... Oh .. sama już nie wiem , co mam robić ...
- Fran , nie wiem , nic już nie wiem - po dłuższej chwili - No bo jak widzę Maxiego z Natą , to jest taj jakby ...
- Zazdrość zżerająca cię od środka - dokończyła za mnie Fran.
- Coś w tym stylu , z resztą Broadwey mnie wystawił i pewnie mnie nie kocha - po tym cała się rozkleiłam , dobrze , że mam Fran .

                                   Fran

Nie wiem , jak mam pomóc Camili . Gadałyśmy całą noc i idziemy nie wyspane do szkoły , dobrze , że Camilę udało się wydostać z łóżka, choć było ciężko ... i to bardzo ...
- Camila , pospiesz się , bo nie zdążymy ! - poganiałam ją , bo nawet ślimak ją przegonił .
- Już idę , widzisz przecież - odpowiedziała i wpadła na Broadwaya , zderzyli się i upadli na ziemię , to wyglądało jak scena z filmu , ale tylko przez chwilę .
- Cami , poczekaj - powiedział , podnosząc się i Camilę .
- Nie , nie chce już nic od ciebie , żałuje że się poznaliśmy - odpowiedziała unikając wzroku z Broadwayem i pobiegła w stronę studio .
- I co ja mam zrobić ? - zapytał się .
- Chyba mam pomysł - odpowiedziałam z uśmiechem , to będzie najlepszy plan , jaki kiedykolwiek wymyśliłam i pogodzi ich ze sobą .. mam nadzieję . Musi się udać i tyle ...


                              Violetta 

,,Wczoraj , gdy kazali mi wcześniej wrócić do domu , wszyscy zachowywali się dziwnie, ale nikt mi nic nie powiedział , nie wiedziałam Jade ,ani Matiasa , to akurat plus tego zamieszania ,ale nie wiem , co się stało . ,, . Odłożyłam swój pamiętnik ,a do pokoju weszła Angie , radosna jak nigdy indziej.
- Angie , co się dzieję ? Tylko mów szczerze - powiedziałam , gdy tylko weszła do pokoju.
- Dobrze już , dobrze , w końcu i tak byś się dowiedziała -  Ciekawe o co chodzi , jestem na maxa ciekawa i nie odpuszczę :)
Opowiedziała mi , że tata już wszystko pamięta , a Jade i Matias pójdą do więzienia , nie wyjaśniła mi natomiast jednej ważnej sprawy .
- A ty , dlaczego jesteś taka szczęśliwa , - zapytałam .
- Pytasz się jeszcze, już nie będzie więcej w tym domu tej jędzy i jej głupiego braciszka , to są powody do radości  - odpowiedziała niezbyt przekonującą , kiedy indziej to od niej wycisnę , teraz muszę iść do studio.

                                 Leon

Violetta już mi wszystko opowiedział ,dziwię się , że na świecie są tacy ludzie , ale w naszym Studio też są takie osoby : Ludmiła , Diego , a inni potrafią się zmienić jak Broadwey .
- Niesamowita historia z happy endem , co ? - powiedział Viola , kończąc swoją hisorię .
- Tak , ale nasza historia jeszcze się nie skończyła - chwycił moją rękę i zaprowadził do sali , czekało tam pianino , zaczęliśmy śpiewać moją piosenkę ,, Te creo ,, .
 No se si hago bien,
No se si hago mal
No se si decirlo,
No se si callar;

Que es esto que siento
Tan dentro de mí,
Hoy me pregunto
Se amar es así…

Mientras algo me hablo de ti,
Mientras algo crecía en mí,
Encontré las respuestas a mi soledad
Ahora se que vivir es soñar.

Ahora sé que la tierra es el cielo,
Te quiero,
Te quiero.

Que en tus brazos ya no tengo miedo,
Te quiero
Te quiero

Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…

Y Cuando te acercas
No se cómo actuar.
Parezco una niña.
Me pongo a temblar

No se qué me pasa
No se si es normal.
Si a todas las chicas
Les pasa Algo igual.

Mientras algo
Me hablo de ti,
Mientras algo
Crecía en mí,

Encontré las respuestas a mi soledad
Ahora sé que vivir es soñar.

Ahora sé que la tierra es el cielo,
Te quiero,
Te quiero

Que en tus brazos ya no tengo miedo,
Te quiero,
Te quiero.

Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…

Que me extrañas
Que me llamas
Te creo,
Te creo…

Te quiero,
Te quiero…
Ahora sé que la tierra es el cielo…

Te quiero,
Te quiero…
Que en tus brazos ya no tengo miedo,

Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…

Que me extrañas
Que me llamas
Te creo,
Te creo…

No sé si hago bien,
No sé si hago mal
No sé si decirlo,
No sé si callar;
Wyszło niesamowicie , śpiewałam mu do ucha , a potem patrząc prosto w jego cudowne oczy . Miłośc jest niesamowita .
- A teraz , pytanie . -powiedziałem .
- Hmm , ciekawe jakie -  przybliżyła się do mnie .
- Pójdziesz ze mną na randkę , dziś wieczorem - w końcu to zrobiłem , zbierałem się od paru dni .
- No nie wiem , nie wiem , muszę się zastanowić - wkręcała mnie - Oj Leoś oczywiście , że tak ! - krzyknęła , chyba całe studio ją usłyszało.


                                  Diego 

Słyszałem wszystko i zawiadomiłem Ludmiłę , nie dopuścimy do tej randki , naszej słodkie Leonetty , Viola może być tylko ze mną , ale nie wiem , czemu Ludmile tak na tym zależy. Zapytałem ją o to , a ona odpowiedziała przekonująco :
- Chcę ją zniszczyć zabiera mi każdą rolę .
- Ale teraz Camila ją dostała .
- Camila ? Ale jak to , gdy usłyszałam , że rola nie należy do mnie to wyszłam , ale że Camila , ona nie ma za grosz talentu , tylko ja potrafię tu błyszczeć , zniszczę ja przy okazji .
- I ja , nie zapominaj o tym - dodałem , mam już dość tej blondyny , ale razem jesteśmy silniejsi , oby się nie okazała zdrajcą jak Broadwey , debil , który teraz się z nimi przyjaźni.
- Tak ,tak ty też , rozdzielimy wszystkie pary w tej szkole .
- Po co wszystkie ? - zapytałem.
- Bo tak mi się podoba , jak zacznę chodzić z Leonkiem to będziemy naj parą w tym studio , kapujesz ?
- Tak , może , ale ja będę chodził z Violettą , wiec będziecie mieli poważna konkurencję - uśmiechnęła  do mnie  , a ja do niej  , razem możemy więcej niż się innym wydaje.
Nie za długie , nie za krótki , w sam raz , ja tak myślę , a wy , zapraszam do komentowania , dzielenia się pomysłami i wiele więcej , długo nie było rozdział , ale jestem już tydzień chora , przepraszam , ten rozdział pisałam mając 39 stopni gorączki , więc przepraszam za błędy :) A teraz buziaczki , życzcie mi pomysłów i chęci do pisania , bo mam coraz mniejsze :( 
*Weronika*
P.s co do tytuły , dobry plan - to ten Leona na temat randkie z Vilu  i Fran o pogodzeniu przyjaciół , a zły Ludmi i Diego :) 

czwartek, 5 września 2013

Rozdział 27 - Sercowe kłopoty

                                 Angie 

Gdy usłyszałam co chce zrobić German , nie mogłam w to uwierzyć , musiałam mu przeszkodzić , chciałam , żeby prawda wyszła w końcu na jaw , ale nie w takich okolicznościach , nie teraz , tylko jak przekonać takiego upartego człowieka jakim jest ojciec Violi.
- German , nie możesz tego zrobić - powiedziałam i stanęłam mu w przejściu , przez co nie mógł wejść na schody .
- Masz rację , nie mogę , MUSZĘ to zrobić - odpowiedział zaznaczają słowo ,,muszę,,
- Nie to zależy od ciebie - spojrzał na mnie , a ja go pocałowałam , oczywiście nie dlatego , że coś do niego czuję , tylko po to żeby zapomniał o pomyśle powiedzenia całej prawdy Violi .
- Angie , ja .. - wymamrotał po dłuższej chwili .
- Co ? - spytałam .
- Ja pamiętam ,że to nie pierwszy raz , czy my byliśmy razem ? - tym pytaniem mnie po prostu powalił. Ja nic nie czuję do niego , nie mogę , to mąż mojej zmarłej siostry ...
- Nie , nie - spojrzał jeszcze raz na mnie - Nie na pewno , nie byliśmy razem.
- Dobrze , więc muszę zrobić wszystko , żeby to zmienić - odpowiedział i mnie pocałował w policzek , czułam się jak nastolatka , po raz pierwszy tak naprawdę się zakochałam , tylko czemu akurat w nim ... Tego nie wiem ...
- German , proszę cię , musisz mnie zrozumieć - przypomniałam sobie o sprawie z Violettą .
- Jutro pogadamy - po tych słowach udał się do swojej sypialni , a ja zostałam sama i nie mogłam uwierzyć w to co się stało , ten pocałunek , te słowa , to zbyt piękne , żeby było prawdziwe ,ale jedno mnie martwi , czy German wyzna prawdę ...


                               German

Wstałem w dobrym humorze , całą noc myślałem i śniłem tylko o niej ... O Angie , Angeles , nie ważne , ważne , że już wiem , że ją kocham i że Jade i Matias mnie oszukują , a pozostali mówili prawdę , muszę ich przeprosić , zwłaszcza moją córkę ...
-  Kochanie , jak tam noc , mam nadzieję , że śniłeś o mnie ,czyli o  swojej przyszłej narzeczonej .
- Tak - odpowiedziałem , postanowiłem udawać jeszcze parę dni , ciekawe , co powiedzą , o tym , że ja już wszystko wiem , wciąż jednak nie wiem , jak doszło do wypadku , hamulce nie działały ,ale tydzień przed wypadkiem samochód był u mechanika , kolejna dziwna sprawa .
- O jesteś taki romantyczny , a ja jaka ja jestem ? 
- Przecież wiesz ,jesteś miłą i ładną kobietą - wtedy do jadalni weszła Angie , zdziwiona moim zachowaniem , na szczęście zdążyłem puścić jej oczko i nic nie powiedziała , chwilę , potem zeszła Viola i zjedliśmy śniadanie

                                     Jade 

Wszyscy zjedli śniadanie , więc poszłam na jakiś shopping , wzięłam Matiasa ze sobą .
- Dlaczego muszę z tobą iść do tego durnego sklepu ? - zapytał , gdy szliśmy , po co on się pyta , przecież to jasne i proste , a to podobno ja jestem mało inteligentna .
- Będziesz nosił moje zakupy , no heloł Mati , ogarnij się , wiecznie żyć nie będę -
- Ta by było najlepiej , dla nas obu ,ale zanim chcesz odejść na tamten świat , ożeń się w końcu z tym Germanem , bo inaczej nie wiem , co z nami będzie - odpowiedział takim poważnym głosem, że się przestraszyłam i zaczęłam uciekać , och ten Matias ...

                                   Matias

Moja siostra czasami , a może i nawet zawsze jestem niezbyt ogarnięta , w przeciwieństwie do mnie , boję się , że German zaczyna coś sobie przypominać i w końcu się wszystko wyda ,a  Jade nie wie , że jest jeszcze gorzej niż myśli , jeśli w ogóle myśli .
- Jade , no przecież czekaj ! - krzyknąłem ,ale ona była już na zakręcie , nie wiem jak ona tak szybko biega na tych szpilkach .
Gdy ją dogoniłem powiedziałem o swoich przypuszczeniach , ale ona prawie nic z tego nie zrozumiała , chyba muszę sam coś wymyślić i chyba mam plan ...

                                      Leon

Wszyscy są zdziwieni wynikami , nawet Camila i Tomas , chciałbym , żebyśmy  to ja i Violetta byli głównymi bohaterami w przedstawieniu , ale trudno , czasu coraz mniej i już dzisiaj pierwsze próby . Jesteśmy w studio i ustalamy piosenkę na występ 
- Leon , zaśpiewaj swoją nową piosenkę - powiedział Pablo , a ja poszedłem na scenę , moim marzeniem jest bycie piosenkarzem, żyje dla muzyki i śpiewania . Nic tego nie zmieni ...
Es por lo menos que parezco invisible
Y solo yo entiendo lo que me fistes
Mirame bien, dime quien es el mejor

Cerca de ti, irresistible
Una actuacion, poco creible
Mirame bien, dime quien es el mejor

Hablemos de una vez
Yo te veo pero tu no ves
En esta historia todo esta al reves
No me importa esta vez
Voy Por Ti , Voy..
Hablemos de una vez
Siempre cerca tuyo estare
Aunque no me veas mirame,
No me importa esta vez
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti

Se que hay momentos
Que parecen posibles
Una mirada , un gesto irrestitible
Mirame bien, dime quien es el mejor

No te das cuenta,
No son compatibles
Quita la venda
Que a tus ojos impide
Mirame bien, dime quien es el mejor

Hablemos de una vez
Yo te veo pero tu no ves
En esta historia todo esta al reves
No me importa esta vez
Voy Por Ti , Voy..
Hablemos de una vez
Siempre cerca tuyo estare
Aunque no me veas mirame,
No me importa esta vez
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Gdy skończyłem śpiewać ,, Voy por ti ,,  dostałem brawa , oklaski , byłem z siebie dumny .
- Leoś , widzimy się w parku o 3 - powiedziała na ucho Viola po zajęciach i poszła gdzieś z Cami i Fran.
Chwilę siedziałem sam , wtedy podeszli do mnie chłopacy .
- Siema , Leon , dlaczego nie siadasz z nami ? - zaczął Maxi 
- No właśnie , nie lubisz nas czy co ? Nie wiemy o co chodzi , zawsze albo z Violą albo sam . -dodał Broadway .
- Myślałem , że macie mnie dość , po tym jak kiedyś 
- To już się nie liczy , teraz jest nowy , lepszy Leon 
- No może i macie rację , to dzięki Violi taki jestem .
- Gdybyśmy dalej trzymali się z Ludmi , to byśmy źle skończyli dodał Andreas , który też się znimi zaprzyjaźnił
- No to co idziemy do Resto ? - zaproponowałem , a oni się zgodzili , poszedł z nami jeszcze Tomas , który jest mi obojętny , odkąd nie czuję już nic do Violetty.


                                                 Camila

Siedziałyśmy z dziewczynami w parku , dzisiaj ja i Broadway idziemy na randkę , jestem mega szczęśliwa .
- Co ty taka zamyślona ? - zapytała Francesca.
- A nic takiego.- odpowiedziałam obojętnie , choć wiedziałam , że i tak będą mnie dopytywać o co chodzi.
- No , Cami , nie ładnie mieć sekrety przed swoimi najlepszymi przyjaciółkami , co nie Fran ? - powiedziała Vilu i zaczęłyśmy się śmiać .
- A tak na serio , co z tobą ? - po tym im wszystko powiedziałam , cieszyły się moim szczęściem , a ja tym ,że mam takie wspaniałe przyjaciółki.- Ja też , idę na randkę z Marco ! - powiedziała z radością Fran.
- Gratulację - odpowiedziała Violetta, czuć było , że się zasmuciła , tylko z jakiego powodu ? 

                                  Maxi 

Świetnie spędziliśmy czas z chłopakami , ale już pora sił zbierać , idę jeszcze do Naty , muszę dać jej lekcje i odwiedzić moją dziewczynę , żal mi jej , bo cały dzień leży w łóżku , dobrze ,że jej mama mnie polubiła.
- Dobra , ja już lecę - powiedziałem wstając od stolika
- Nie no stary , zostań , to pewnie nic ważnego - powiedział Broadway , nie widząc o co chodzi , on pewnie ma to samo z Cami , ale ja kocham ją i jest dla mnie najważniejsza.
- Chodzi o Natę .Muszę iść już do niej - gdy to powiedziałem Broadway złapał się za głowę i powiedział :
- No nie zapomniałem o randkę z Camilą ,to miała być nasz pierwsza , co teraz? - zapytał nas , ale my sami nie wiedzieliśmy , jak mu pomóc , nie źle chłopak sobie przegrabi u Cami , ona mu tego tak łatwo nie popuści , znam ją za dobrze.
- Oj stary , przechlapałeś sobie , dlatego nie mam dziewczyny - powiedział Andreas 
- tak , na pewno dlatego - odpowiedzieliśmy chórem , ale Broadwayowi , nie było do śmiechu ...

                                     Fran

Odwołałam spotkanie z Marco , gdy dowiedziałam się , że Broadway nie przyszedł na rankę Cami , co za debil , to miała być ich pierwsza , pierwsza , tak samo jak moja i Marco , ale Cami to moja przyjaciółka i nigdy jej nie zostawię , byłam u niej w domu , a Viola musiał wracać do swojego , podobno to coś ważnego ...
 - Oj Cami , a może on się spóźnił , przecież to pół godziny nie minęło.
- Zadzwoniłby  - odpowiedziała zalana łzami Camila.
- Nie przejmuj się , zasługujesz na kogoś lepszego - powiedziałam , a to akurat szczera prawda , nie polubiłam jeszcze Broadwaya od czasu sprawy z Violą i Leonem .
- Ale , ja go kocham , nie mam szczęścia , najpierw Maxi , teraz on ... - potem dalej się położyła zasłaniając głowę stosem poduszek.
- Co Maxi ? - zapytałam.
- No , że go kochałam i nic , teraz Broadway i nic , jestem jakaś pechowa 
- Nie myśl tak , jesteś dużo warta , a czujesz coś jeszcze do Maxiego ? - zadawałam co raz gorsze i głupsze pytania , w końcu miałam ją pocieszać , a nie ...
- Fran , bo ja chyba ciągle coś do niego czuję - odpowiedziała po dłuższej chwili ... Zdziwiłam się i to nie źle ... -------------------->

Mam nadzieję ,  się podoba , wiem , że długo nie było , ale za to ile jest teraz :D W następnym też się postaram tyle , ale musicie mi pomóc, dawajcie własne pomysły na pewno z nich skorzystam :)
Teraz wierzę w Was xD , komentujcie i piszcie , co się podoba co nie . Buziaki 
*Weronika*



niedziela, 1 września 2013

Rozdział 26 - Szok x 2

                               Violetta

,, Dziś tata wyszedł ze szpitala i jest już w domu . Mam nadzieję , że szybko odzyska pamięć , bo Jade zadeklarowała nam , że przyjdzie odwiedzić tatę , nie wiem , dlaczego mi nikt nie wierzy i dlaczego tata obiecał ślub z Jade skoro z nią zerwał , nic już nie rozumiem . Teraz muszę skupić się tylko na jednym - na Studio21 i na tym , że dzisiaj powiedzą , kto zagra główną rolę w przedstawieniu . Prosili także o napisanie piosenek i tak powstała wczoraj piosenka ,, Te creo ,, , którą napisałam z myślą o Leonie , podobno on sam napisał piosenkę i też chcę mi ją pokazać , już nie mogę się doczekać ! ,,
Gdy skończyłam pisać przyszedł tata , szybko schowałam pamiętnik , a on usiadł na końcu łóżka .
- Violetto , mogłabyś mi opowiedzieć coś , czuję się jakbym trafił do nowej rodziny , to znaczy mówiłem ci , że wiem , że ty jesteś moją ukochaną i jedyną córką , pracuje u nas Olga i Ramallo , którzy są dla nas jak rodzinna , gdyż nikogo innego nie mamy . - powiedział , a po chwili dodał - No i że mam narzeczoną Jade i Matiasa , który ma być moim szwagrem , a ślub biorę za 2 tygodnie .
- Tato , ty naprawdę pogodziłeś się z Jade , przecież po tym co ona nam zrobiła - nie byłam w stanie dalej mówić
- O czym ty mówisz Violu ?
- Violu ? - zapytałam - Widzisz ty nawet nie mówisz jak mój ojciec , bo wcześniej nigdy nie powiedziałeś do mnie ,, Violu ,, - powiedziałam to i szybko tego pożałowałam.
- Ale ... - zaczął niepewnie - Nie ważne , a jeszcze jedno , kiedy pójdziesz w końcu do szkoły ? - zapytał.
- Mam guwernantkę Angie - odpowiedziałam , nawet jej nie pamięta.
- Ahh tak , nie myślałaś o normalnej szkole ? - spojrzałam na niego zdziwiona , wiem że nic nie pamięta ,ale , żeby aż tak , gdyby nigdy nie odzyskał pamięci mogłabym chodzić do normalnej szkoły, a nawet do Studia , ale Jade , by wyszła za ojca . Violu , ogarnij się , co ja gadam ? - powiedziałam pod nosem , ale tata chyba to usłyszał , nie domagał się odpowiedzi , tylko wyszedł czym prędzej z mojego pokoju.

                             Francesca

Właśnie idziemy całą dziewiątką , tak dziewiątką , Viola jeszcze dziś nie przyjdzie , pewnie chce pobyć trochę z tatą , pomimo wszystko bardzo go kocha . Czekamy na ostateczne wyniki , chciałabym choć raz się wybić , ale inni też na to zasługują .
- Dzień dobry - powiedzieliśmy wszyscy , gdy przyszliśmy do sali , w której czekał już na nas Pablo i Antonio.
- Witajcie - odpowiedział Antonio - Siadajcie - pokazał ręką na krzesła.
- Wiemy , że to dla was okropny stres , ale dla nas to było jeszcze gorsze ,bo mieliśmy trudnę zadanie wybrać najlepszą parę - powiedział Pablo , wszyscy się denerwowali , no może Ludmiła nie , która była pewna , że to ona zgarnie główną rolę .
- Więc tak , zacznijmy od chłopaków . Wybraliśmy ... Tomasa - powiedział Antonio , Leon był zawiedziony , ale zrobił to jak należy i z resztą pogratulował szczęśliwemu Tomasowi.
- A teraz dziewczyny , tu sprawa była trudniejsza , więc zrobimy dogrywkę - dodał Pablo.
- Dobrze nie lubię dogrywek , zwłaszcza , że wiem o swojej wygraną , no ale cóż , z kim mam walczyć ? - zapytała zawsze pewna siebie Ludmiła.
- Ludmiła uspokój się , do dogrywki przechodzą : Violetta ...- powiedział rozczarowany zachowaniem Ludmiły Antonio .
- Nie ma Violetty .
- Czyli ... - do sali wszedł Gregorio , który podsłuchiwał , widziałam go . - Gdy nie ma jednej osoby , rolę zgarnia druga - powiedział z uśmieszkiem Gregorio , pewnie myślał , że druga to Ludmiła , no bo w końcu to jego ulubienica. .
- To nie fair - powiedział Leon , a za nim reszta zaczęła się kłócić .
- Spokojnie ! - krzyknęli naraz Pablo i Antonio.

                   Camila

- Racja , nie kłóćmy się , rola jest moja - powiedziała Ludmiła.
- Nie , wcale nie -powiedział Pablo , a Ludmi nie wiedziała co powiedzieć , chyba po raz pierwszy
- Więc kto dostał tą rolę ? - zapytałam , chciałam to mieć już za sobą .
- Ty , Camilo , ty ! - Gdy to powiedział Antonio podłam z wrażenia , zemdlałam , to był dla mnie szok , wszystko mi wszyscy powiedzieli , jestem mego szczęśliwa ! Obudziłam się po jakiś 10 minutach .
- I jak ochłonęłaś ? - zapytał Tomas 
- Tak już okej - odpowiedziałam , Tomas uśmiechnął się i poszedł . Zaraz potem podbiegła wściekła Fran.
- O co ci chodzi ? Co ci jest ? - zadawałam w kółko te same pytania.
- Podrywasz Tomasa ! - w końcu powiedziała mi , po staniu jakieś 10 minut bezczynnie .
- Ja ?  A jeśli nawet , choć mam spotkać się z Broadwayem , to i tak nic ci do tego , co ci jest ? 
- Mi nic - odpowiedziała i próbowała zwiać.
- Gadaj , nie ukryjesz nic przede mną ! - szybko ją złapałam.
-  Nie mam nic do powiedzenia - ona czasem zachowuję się jak dziecko .
- A może on nadal ci się podoba i coś do niego czujesz, hę ? - zapytałam ,ale tym razem udało jej się zwiać , jeśli to prawda , to skrzywdzi Marco , który zakochał się w niej po uszy.


                                 German

Wstałem w nocy i poszedłem do kuchni się napić , pamiętam , że dość często tak robię , chociaż coś pamiętam. Gdy zeszedłem ze schodów zobaczyłem kobietę , gdy się odwróciła omało nie padłem z wrażenia.
- Angeles ? Co ty tutaj robisz ? Nie oddam ci mojej córki - Kiedy ją zobaczyłem wszystko sobie przypomniałem .
- German , pamiętasz mnie ? - zapytała.
- Tak , oczywiście , co ty tu robisz w piżamie ?
- Pracuję tu , jestem guwernantką Violetty - odpowiedziała po cichu .
 - Czemu tylko tego nie pamiętam , wszystko pamiętam , nawet ... - wtedy pomyślałem o Jade , z którą wcale się nie pogodziłem i nie planowałem ślubu.
- Przykro mi , że o mnie nie pamiętasz - powiedziała smutnym głosem.
- Viola wie ? - musiałem to wiedzieć.
- Nie - odpowiedziała po upłynięciu paru minut.
- W takim razie zaraz się dowie ! - postanowiłem tak i wiem , że muszę to zrobić , choć wyda się  to że kłamałem w sprawie tego , że Violetta nie ma żadnej rodziny . Coś za coś , ale prawdę musi poznać , w końcu Angeles też ją oszukała ... Byłem lekko zdezorientowany i zaszokowany...


Tak , wiem , że krótki i to bardzo , ale nie miałam czasu i dopiero teraz , zresztą jutro rozpoczęcie i muszę wcześniej spać , więc cieszcie się z tego co macie , zapraszam do komentowania ! :)
*Weronika*
P.s Nie widziałam jaki tytuł , więc wrzuciłam to , a i dzielcie się swoimi pomysłami :)