Camila
-Jak to ciągle coś do niego czujesz ? -zapytała Fran po mojej odpowiedzi , ja już sama nie wiem , kogo kocham tak naprawdę , to jest najgorsze , bo nie chcę nikogo skrzywdzić , jeśli będę z Maxim to skrzywdę Nati ... Oh .. sama już nie wiem , co mam robić ...
- Fran , nie wiem , nic już nie wiem - po dłuższej chwili - No bo jak widzę Maxiego z Natą , to jest taj jakby ...
- Zazdrość zżerająca cię od środka - dokończyła za mnie Fran.
- Coś w tym stylu , z resztą Broadwey mnie wystawił i pewnie mnie nie kocha - po tym cała się rozkleiłam , dobrze , że mam Fran .
Fran
Nie wiem , jak mam pomóc Camili . Gadałyśmy całą noc i idziemy nie wyspane do szkoły , dobrze , że Camilę udało się wydostać z łóżka, choć było ciężko ... i to bardzo ...
- Camila , pospiesz się , bo nie zdążymy ! - poganiałam ją , bo nawet ślimak ją przegonił .
- Już idę , widzisz przecież - odpowiedziała i wpadła na Broadwaya , zderzyli się i upadli na ziemię , to wyglądało jak scena z filmu , ale tylko przez chwilę .
- Cami , poczekaj - powiedział , podnosząc się i Camilę .
- Nie , nie chce już nic od ciebie , żałuje że się poznaliśmy - odpowiedziała unikając wzroku z Broadwayem i pobiegła w stronę studio .
- I co ja mam zrobić ? - zapytał się .
- Chyba mam pomysł - odpowiedziałam z uśmiechem , to będzie najlepszy plan , jaki kiedykolwiek wymyśliłam i pogodzi ich ze sobą .. mam nadzieję . Musi się udać i tyle ...
Violetta
,,Wczoraj , gdy kazali mi wcześniej wrócić do domu , wszyscy zachowywali się dziwnie, ale nikt mi nic nie powiedział , nie wiedziałam Jade ,ani Matiasa , to akurat plus tego zamieszania ,ale nie wiem , co się stało . ,, . Odłożyłam swój pamiętnik ,a do pokoju weszła Angie , radosna jak nigdy indziej.
- Angie , co się dzieję ? Tylko mów szczerze - powiedziałam , gdy tylko weszła do pokoju.
- Dobrze już , dobrze , w końcu i tak byś się dowiedziała - Ciekawe o co chodzi , jestem na maxa ciekawa i nie odpuszczę :)
Opowiedziała mi , że tata już wszystko pamięta , a Jade i Matias pójdą do więzienia , nie wyjaśniła mi natomiast jednej ważnej sprawy .
- A ty , dlaczego jesteś taka szczęśliwa , - zapytałam .
- Pytasz się jeszcze, już nie będzie więcej w tym domu tej jędzy i jej głupiego braciszka , to są powody do radości - odpowiedziała niezbyt przekonującą , kiedy indziej to od niej wycisnę , teraz muszę iść do studio.
Leon
Violetta już mi wszystko opowiedział ,dziwię się , że na świecie są tacy ludzie , ale w naszym Studio też są takie osoby : Ludmiła , Diego , a inni potrafią się zmienić jak Broadwey .
- Niesamowita historia z happy endem , co ? - powiedział Viola , kończąc swoją hisorię .
- Tak , ale nasza historia jeszcze się nie skończyła - chwycił moją rękę i zaprowadził do sali , czekało tam pianino , zaczęliśmy śpiewać moją piosenkę ,, Te creo ,, .
No se si hago bien,
No se si hago malNo se si decirlo,
No se si callar;
Que es esto que siento
Tan dentro de mí,
Hoy me pregunto
Se amar es así…
Mientras algo me hablo de ti,
Mientras algo crecía en mí,
Encontré las respuestas a mi soledad
Ahora se que vivir es soñar.
Ahora sé que la tierra es el cielo,
Te quiero,
Te quiero.
Que en tus brazos ya no tengo miedo,
Te quiero
Te quiero
Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…
Y Cuando te acercas
No se cómo actuar.
Parezco una niña.
Me pongo a temblar
No se qué me pasa
No se si es normal.
Si a todas las chicas
Les pasa Algo igual.
Mientras algo
Me hablo de ti,
Mientras algo
Crecía en mí,
Encontré las respuestas a mi soledad
Ahora sé que vivir es soñar.
Ahora sé que la tierra es el cielo,
Te quiero,
Te quiero
Que en tus brazos ya no tengo miedo,
Te quiero,
Te quiero.
Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…
Que me extrañas
Que me llamas
Te creo,
Te creo…
Te quiero,
Te quiero…
Ahora sé que la tierra es el cielo…
Te quiero,
Te quiero…
Que en tus brazos ya no tengo miedo,
Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…
Que me extrañas
Que me llamas
Te creo,
Te creo…
No sé si hago bien,
No sé si hago mal
No sé si decirlo,
No sé si callar;
Wyszło niesamowicie , śpiewałam mu do ucha , a potem patrząc prosto w jego cudowne oczy . Miłośc jest niesamowita .
- A teraz , pytanie . -powiedziałem .
- Hmm , ciekawe jakie - przybliżyła się do mnie .
- Pójdziesz ze mną na randkę , dziś wieczorem - w końcu to zrobiłem , zbierałem się od paru dni .
- No nie wiem , nie wiem , muszę się zastanowić - wkręcała mnie - Oj Leoś oczywiście , że tak ! - krzyknęła , chyba całe studio ją usłyszało.
Diego
Słyszałem wszystko i zawiadomiłem Ludmiłę , nie dopuścimy do tej randki , naszej słodkie Leonetty , Viola może być tylko ze mną , ale nie wiem , czemu Ludmile tak na tym zależy. Zapytałem ją o to , a ona odpowiedziała przekonująco :
- Chcę ją zniszczyć zabiera mi każdą rolę .
- Ale teraz Camila ją dostała .
- Camila ? Ale jak to , gdy usłyszałam , że rola nie należy do mnie to wyszłam , ale że Camila , ona nie ma za grosz talentu , tylko ja potrafię tu błyszczeć , zniszczę ja przy okazji .
- I ja , nie zapominaj o tym - dodałem , mam już dość tej blondyny , ale razem jesteśmy silniejsi , oby się nie okazała zdrajcą jak Broadwey , debil , który teraz się z nimi przyjaźni.
- Po co wszystkie ? - zapytałem.
- Bo tak mi się podoba , jak zacznę chodzić z Leonkiem to będziemy naj parą w tym studio , kapujesz ?
- Tak , może , ale ja będę chodził z Violettą , wiec będziecie mieli poważna konkurencję - uśmiechnęła do mnie , a ja do niej , razem możemy więcej niż się innym wydaje.
Nie za długie , nie za krótki , w sam raz , ja tak myślę , a wy , zapraszam do komentowania , dzielenia się pomysłami i wiele więcej , długo nie było rozdział , ale jestem już tydzień chora , przepraszam , ten rozdział pisałam mając 39 stopni gorączki , więc przepraszam za błędy :) A teraz buziaczki , życzcie mi pomysłów i chęci do pisania , bo mam coraz mniejsze :(
*Weronika*
P.s co do tytuły , dobry plan - to ten Leona na temat randkie z Vilu i Fran o pogodzeniu przyjaciół , a zły Ludmi i Diego :)
super dawaj nexta
OdpowiedzUsuńCiekawy blog !
OdpowiedzUsuńMój pomysł : Fede pojawia się w studiu i zakochuje się w Cami. Ona nic do niego nie czuje i mówi mu o tym, że są przyjaciółmi. I właśnie wtedy pojawia się Fran i mowi Cami że przyjeżdża do niej kuzyn i bedzie chodzil do studia.
OdpowiedzUsuńDziękuje za pomysł jak tak dalej pójdzie to może nie zrezygnuje i rozdział bedzie w niedziele :) może w sobote :)
Usuń*Weronika*
Myśle że teraz szybciej pojawi się następny rozdzial. :)
OdpowiedzUsuńTen pomysł wyżej jest ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział ?
OdpowiedzUsuń