wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 16 - Wagary

 Maxi 

Z Natalią jest tak pięknie , tak cudownie , jeszcze nigdy nic takiego nie czułem . Chciałbym powiedzieć o tym całemu światu .
- Przejdziemy się ? - zapytałem.
- Oczywiście. Mogę się o coś zapytać ? 
- Jasne.
- Kiedy w końcu weźmiesz mnie za rękę ? - zapytała i uśmiechnęła się.
- Aaa tak , myślałem , że ty nie chcesz , więc moja Julio - uśmiechnęła się jeszcze piękniej niż zwykle  - proszę o rękę - ona mi podała i szliśmy tak w milczniu , wystarczało nam to , że jesteśmy razem .

                               German

Wczoraj Violetta wróciła bardzo późno i od razu zasnęła , muszę z nią o tym porozmawiać . Właśnie ja i Angie jedliśmy śniadanie . Angie jest z każdym dniem coraz piękniejsza , chyba się w niej zakochałem.
-Angie - zacząłem i chciałem jej to powiedzieć , ale zeszła Violetta.
- Cześć wszystkim - powiedział smutno .
- Coś się stało Violu ? - zapytała ją Angie.
- Leon jest w szpitalu . - powiedziała i zaczęła płakać.
- Stało się coś poważnego?- zapytałem. 
- Nie, ma ,,tylko ,, wstrząśnienie mózgu , ale zosatwili go na obserwacji . - powiedziała po długiej chwili.
- Oj córciu na pewno nic mu nie będzie - powiedziałem 
- Mam taką nadzieję , muszę już iść do niego , dzisiaj wychodzi ze szpitala . - Powiedziała , wzięła swoją torebkę i wyszła do Leona. Odkąd wiem , że to nie syn mojego wroga to znacznie go polubiłem , ale chyba powinienem go przeprosić za wszystko , zaproszę go na kolacje i wszystko wyjaśnię.

                 Angie 


- German o czym myślisz - powiedziałam i poszłam do kuchni zanieść naczynia.
- O tobie - podszedł do mnie i znów mnie pocałował , chyba coś do niego czuję , ale dzisiaj idę na obiad z Pablo , a wiem , że on też coś do mnie czuję , mam mętlik w głowie.




                                   Violetta

Mój tata i Angie zachowywali się bardzo dziwnie , ale teraz najważniejszy jest Leon , za godzinę mam zajęcia , więc mam dużo czasu dla Leosia.
- Cześć Leon - powiedziałam wchodząc do sali na której leżał.
- Cześć - powiedział smutno , mam nadzieję , że wszystko z nim dobrze .
- Leoś , kochanie , stało się coś ? - bardzo się zmartwiłam.
- Tak , coś bardzo poważnego - odpowiedział , już prawie się rozryczałam , ale zdążyłam powiedzieć:
- Co ? Leon , mów. 
- Kocham cię najbardziej na świecie - powiedział , a ja nie wiedziałam , czy płakać czy się śmiać.
- Leon , nie żartuj tak .
- Nie żartuje , kocham cię.
- Ja ciebie też - odpowiedziałam i pocałowałam go namiętnie . Wtedy wszedł lekarz i powiedział , że Leon może już opuścić szpital , a on zaczął tańczyć .Na korytarzu byli wszyscy oprócz Diega i Ludmiły , nawet Tomas przyszedł.


         Leon

Poczułem się jak król dyskoteki :)  , byłem szczęśliwy , że Violetta mnie kocha , no i że wychodzę z tego durnego szpitala. Nagle wszyscy zaczęli tańczyć skończyło się tym , że musieliśmy opuścić szpital w trybie natychmiastowym :D.
- Mam pomysł - powiedziałem , gdy już opuściliśmy szpital.
- Leon zaczynam bać się tych twoich pomysłów - powiedział Viola , a dziewczyny ją poparły.
- Oj przestańcie , moje pomysły są super i nie do pobicia , po prostu najlepsze.
- Na pewno - powiedziała Camila.
- Ja się zgadzam na wszystko - powiedział Maxi i reszta chłopaków stanęła po mojej stronie . Z dziewczynami nie pójdzie tak łato jak myślałem.
- Zróbmy sobie dzisiaj wolne od szkoły - w końcu przedstawiłem im mój plan .
- Wagary ? - zapytała Fran.
- No tak jakby i tak jesteśmy tu cała klasą . Nie ma tylko Ludmiły i Diega , ale to akurat plus .
- No nie wiem , jak mój tata się dowie , to chyba dostanę z patelni - powiedziała Viola , a wszyscy zaczęli się śmiać. 
- Nie martw się twój super-man cie obroni :-) - powiedziałem i podszedłem do Violi , ale po tych słowach wszyscy zaczęli się śmiać . - No co ?
- A kto jest tym moim super-menem - zapytała się Violetta
- No oczywiście że ja - odpowiedziałem z dumą ,  - to jak WAGARY ? 
- Jasne - teraz już wszystkich przekonałem , spędziliśmy świetnie czas i nawet widok Tomasa mi nie przeszkadzał. Byli wszyscy , nawet Marco , którego nikt nie znał oprócz Fran , ona chyba coś do niego czuję , ale mniejsza z tym ...  Najważniejsze że wszyscy dobrze się bawili , oby tylko nie było  kłopotów ...


Myślę , że fajny coś nowego i śmiesznego :D Leon królem dyskoteki , :) Piszcie komentarze , liczę na was i dziękuje za to że czytacie i że podoba wam się , a zapomniałabym piszcie swoje pomysły na pewno skorzystamy z waszych rad :D 
Buziaki xd
*Weronika* 




poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 15 - Cudowna randka



Tomas
Muszę udawać, że chcę rozdzielić Leona i Violettę, aby zbliżyć się do Ludmiły. To w niej jestem teraz zakochany, jest taka słodka, piękna i zabawna. Muszę coś wymyślić, ale co? Z rozmyślań wyrwał mnie głos Fran.
- Hej Tomas, co ty taki zamyślony?
- Mam problem.
- A jaki?
- Nie wiem, czy chcę o tym mówić. Boję się, że wszyscy mnie znienawidzą.
- Tomi, jestem twoją przyjaciółką, jestem z tobą zawsze szczera, mów! – rozkazała mi.
- No dobrze, ale obiecaj, że nie będziesz zła i, że wysłuchasz mnie do końca.
- No dobrze, a teraz mów o co chodzi.
- No bo Ludmiła chce rozdzielić Leona i Violettę i ja tak jakby z nią współpracuję, ale nie martw się. Ja na początku chciałem ich rozdzielić, aby być z Violettą, ale odkąd spędzam coraz więcej czasu z Ludmiłą, to poczułem do coś do niej. Ale ona wciąż myśli, że chcę ich rozdzielić i boję się, że jeśli powiem jej, że już tego nie chcę, to mnie znienawidzi. Co ja mam teraz robić?

- Oj Tomi… Trudna sprawa.
- Wiem, ale ja naprawdę chcę być z Ludmiłą, tylko nie wiem jak jej to powiedzieć.
- Spróbuj do niej podejść i porozmawiać, wbrew pozorom nie jest taka zła.
- Dobrze, postaram się coś wymyślić.
- A teraz muszę lecieć do Violi, bo jest zdenerwowana. Martwi się o Leona.

Natalia
Nie mogę w to uwierzyć, Maxi zaprosił mnie na spacer. Ciekawe czy to randka, bardzo bym chciała, żeby tak było. Zakochałam się w Maxi i chciałam z nim być. Mam nadzieję, że on też coś do mnie czuje, bo mi bardzo na nim zależy.

Violetta
Jak Diego mógłby to zrobić? Jak może wierzyć w to, że będziemy jeszcze razem? Ja nic do niego nie czuję, wiem, że Leon też uderzył Diega i on jest przez niego poszkodowany, ale Diego zaczął. Leon jest o mnie zazdrosny, chociaż nie powinien. Jechałam właśnie z Angie do szpitala, podobno Leonowi nic takiego nie jest, ale muszę się jak najszybciej dostać do jego Sali i musze sama się o tym przekonać. Dotarłam do recepcji i tam postanowiłam zapytać się o salę.
- Dzień dobry, w której Sali leży Leon Verdas?
- A kim pani jest?
- Jestem Violetta Castillo, Leon to mój chłopak. Gdzie on jest? Bardzo się martwię.
- Leży w Sali nr 12 na drugim piętrze.
- Dziękuję ;-)

Leon
Źle się czuję. Podobno mam wstrząśnienie mózgu. Dobrze, że temu Diegu dostało się za swoje. Mam nadzieję, że teraz odczepi się od mojej dziewczyny.
- Cześć Leoś – powiedziała Viola, podeszła i pocałowała mnie.
- Cześć kochanie.
- Leon, jak się czujesz?
- Źle, mam wstrząśnienie mózgu, muszę zostać na noc w szpitalu, aby mogli zobaczyć, czy nie pogorszy mi się.
- Nie martw się skarbie, wszystko będzie dobrze, będę przy tobie cały czas.
- Cieszę się – powiedziałem. Chciałem ją pocałować, ale się odsunęła.
- Co się dzieje? – zapytałem.
- Nie rozumiem co cię podkusiło, żeby pobić Diega?
- Byłem zazdrosny, macie wspomnienia z dzieciństwa, bałem się, że zapomnisz o mnie i będziesz spędzać z nim więcej czasu, niż ze mną.
- Ale kochanie, nie ufasz mi, wątpisz we mnie, w naszą miłość?
- Wiem, że mnie kochasz i ja kocham ciebie, ale z Diegiem znacie się od dzieciństwa.
- Ale to nie ma znaczenia. Kocham tylko ciebie.
- Ja też, a jak mnie pocałujesz, to wszelkie wątpliwości odejdą. – Pocałowała mnie, a ja ją przytuliłem. Tak bardzo ją kocham.
 
Maxi
Umówiłem się z Naty na godzinę 17. Mam nadzieję, że się nie spóźnię, ostatnio bardzo często mi się to zdarza. Bardzo mi zależy na Naty i mam nadzieję, że ten spacer wszystko ułatwi.
Była już 16:45 i musiałem wychodzić, więc ubrałem czapkę i wyszedłem w stronę domu Natalii. Gdy ją zobaczyłem, oniemiałem, wyglądała pięknie.

Natalia
Wow, o dziwo Maxi się nie spóźnił. Bardzo mi na nim zależy. Wyszliśmy z domu i poszliśmy w stronę parku. Zobaczyłam piękne jezioro, drzewo, z którego leciały czerwone płatki, a pod drzewem koc i kosz piknikowy oraz róża.
- Wow Maxi, to dla mnie?
- Oczywiście, chciałem, żeby było idealnie.
- I tak jest.
Nim się spostrzegłam wyciągnął rękę i złapałam za nią.  Szliśmy za ręce w stronę koca. To były magiczne chwile. Postanowiliśmy, że będziemy parą. W końcu, szliśmy w stronę jeziora i siedliśmy na brzegu.
Maxi ma takie piękne oczy. Pocałował mnie, to była magiczna chwila, nigdy jej nie zapomnę…

       ______________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba. Macie NAXI ;-) Specjalnie dla was...
 Proszę o komentowanie. Jeżeli macie własnego bloga, to bardzo bym prosiła o to, abyście na nim napisali o naszym blogu. Byłybyśmy bardzo wdzięczne.

Pozdrawiam, Elena ;-*
 

niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział 14 - Chaos w studio

                              Violetta

Diego ! To mój były chłopak z przedszkola :) Zawsze razem się bawiliśmy i spędzaliśmy ze sobą czas we dwoje. Kiedyś nawet mnie pocałował . Mój tata dobrze zna jego rodzinę i chyba ich lubi . Ale co Diego tu robi ? Nie wiem .
- Violetta to naprawdę ty ! - podszedł do mnie . - Jej jak długo się nie widzieliśmy.
- Tak to prawda ! Diego , co ty tu robisz ?
- Miałem sobie wybrać szkołę , wybrałem Studio 21 , a i przy okazji dowiedziałem się , że chodzisz tu na lekcje fortepainu od twojego taty , więc podwójnie się cieszę - powiedział.
- Tak to suuper - odpowiedziałam , trochę speszona i poszłam do Leona , zauważyłam , że nie jest zbyt zadowolony.


                                        Leon

Nie wytrzymam zaraz! 
Co ona wyprawia z nim , dopiero co pozbyłem się Tomasa , a tu jakiś nowy , nikt nie ma takiego pecha jak Leon Verdas . Na szczęście Viola do mnie przyszła po chwili ... a za nią Diego
- Violetto może pójdziemy gdzieś razem ? - zapytał Diego .Myślałem , że zaraz rzucę się na niego.
- Nie Viola nigdzie z tobą nie pójdzie - odpowiedziałem i podszedłem bliżej mojej dziewczyny.
- Dlaczego ? I czemu się wcinasz w naszą rozmowę - powiedział . Viloletta tylko przyglądała się naszej wymianie zdań .
- Bo jestem jego dziewczyną - w końcu powiedział Violetta. Diego zdziwił się i powiedział:
- Nie wiedziałem , że masz taki gust 
- Jaki ? - zapytałem - No powiedz jaki ?
- Grzyweczka i w ogóle - powiedział i bardzo mnie tym wkurzył - To ma być chłopak.  - Nie no teraz nie wytrzymałem i rzuciłem się na niego . Niestety chcwilę później przyszedł dyrektor - Pablo i musieliśmy iść do gabinetu . Super! Przez takiego pajaca ! 

                                      Diego 

Ten laluś i ja siedzieliśmy pod gabinetem na przeciwko siebie. Patrzał na mnie tak jakby miał mnie zabić . Wiem jak go wkurzyć , odbiorę mu Violettę i będziemy razem szczęśliwi.
- Co się tak gapisz ? - zapytałem - To przez ciebie tu jesteśmy .
- Przeze mnie trzeba było się zamknąć i odejść od mojej dziewczyny. 
- Byłej dziewczyny ? - powiedziałem , a Leon wstał i podszedł bliżej mnie , też postanowiłem wstać.
- Viola mnie kocha i zawsze będziemy razem . Zrozumiano ! - powiedział z krzykiem , żeby się nie poryczał za chwilę.
- Nie nie rozumiem. - wiedziałem , że będzie chcił się znowu bić , rzuci się na mnie i będzie na niego . Widziałem też , że Pablo i Antonio już idą po nas.
Znów zaczeliśmy się bić ,ale widać było , że to Leon zaczął - ich najzdolniejszy i najlepszy uczeń tak ich zawiódł , oby go wyrzucili ze studia.
- Przestańcie - powiedział Antonio, a Pablo nas rozdzielił. Potem poszliśmy do gabinetu . Leon udawał , że go głowa boli , no fakt walnął o podłogę , ale należało mu się .Ja wyszłem pierwszy i jest na Leona . Gdy wychodziłem zobaczyłem Violettę , czekająca pod gabinetem dyrektora.


                                 Violetta  

- oo Diego wiesz coś ? Co z Leonem ? Widziałam , że przyjechało pogotowie . - powiedziałam i miała łzy w oczach. Tak się o niego martwię ...
- To Leona wina , dlatego jeszcze tam został
- Nie nie wierzę w to- ledwo to powiedziałam , a Diego mnie przytulił
- Uwierz - odpowiedział i jeszcze bardziej się do niego przytuliłam .
- A po co pogotowie ? - zapytałam.
- Mam złamaną rękę przez twojego byłego chłopaka - powiedział
- Byłego chłopaka ? - powtórzyłam.
- No tak chyba z nim zerwiesz, nie możesz z nim być , coś mu nie pasuje i od razu się na kogoś rzuca , możliwe , że kiedyś ciebie uderzy
- Nie mów tak i idż sobie . Leon jest inny nie znasz go ! - krzyczałam. Po chwili zobaczyłam Leona , lekarz powiedział , że uderzył głową o kafelki na podłodzę i nic nie pamięta . Zabrali go , a ja nie mam jak do niego jechać 
- Ja cie zawiozę - powiedział Diego
- Nie nie , dziękuję. - powiedziałam zdecydowanie.
- Violu jedziesz ze mną - zapytała Angie 
- Jasne , dziękuje Angie, tylko szybko - odpowiedział i zostawiłam Diega samego. Nie wierzę w to co mówi , Loen nie jest taki , nie jest ...


                                  Camila

Woow ! Co tutaj się stało ? Cała szkoła o tym gadała . Właśnie skończyły się lekcje, bo nie ma nauczycieli , wszyscy pojechali do Leona , a Diego z nimi , bo muszą założyć mu gips .
- Biedna Viola - powiedziałam.
- Tak szkoda Violetty , bardzo ją polubiłam - powiedziała Fran
- Nie wiedziałem , że Leon jest do tego zdolny - powiedział Napo.
- Przecież to wina Diego , Leon to spoko gość odkąd zostawił Ludmiłę i jest z Violettą - dodał Maxi.
- Tak masz rację - powiedział Broadway. On jest taki słodki , ale kiedy mnie gdzieś zaprosi ...
- Diego ma tylko złamaną rękę , a Leon wstrząs mózgu i narazie nic nie pamięta - powiedziałam , zdziwili się skąd to wiem , nie wiedzą , że ja wszystko muszę wiedzieć ...
- Taa a i tak to wina Leona , chociaż jest bardziej poszkodowany - powiedziała Nata. Teraz z nami się tzryma , ja na nią uważam i nie ufam jej aż tak - to może być podsep Ludmiły, która została sama .


                                  Tomas

No nieźle, Leon się pobił z tym Diegiem. Oby Viola z nim zerwała , chociaż coraz mniej mi to przeszkadza za to chcaiłbym być z ... Ludmiłą , która akurt się pojawiła i zakryła mi oczy.
- No hej , zgadni kto to - powiedziała.
- yy Ludmiła - powiedziałem , nie wiedziała , że ją widziałem wcześniej.
- Mam nowy plan.
- Jaki ?
- Będziesz udawać przyjaciela Violi , ja się niby zmienię , taki jakby cud i powoli będziemy niszczyć ich zwiążek , ok ? - spytała.
- No ok . Dużo nam pomógł Diego , który pobił się z Leonem.
- Tak ale uważaj żeby ci jej nie sprzątnął spod nosa - odpowiedziała i chyba miała rację.
- No tak 
- A i jeszcze jedno musimy udawć parę , tak żeby myśleli , że już nie chcemy rozdzieliś naszej Leonetty. - powiedziała i uśmiechnęła się , jest tak cudowna , a udawanie z nią pary będzie super , najchętniej powiedziałbym , że nie czuję nic do Violi , za to do niej tak...

C.D.N
Mam nadzieję , że fajny :) Dodawajcie kom . liczymy na was , i tak duż ostatnio dodajecie , dlatego rozdziały są często i to chyba dobrze :) Dzisiaj trochę chaos w Studio :D Ale nie martwcie się :)
A i sorry za błędy ale mam mało czasu , rozdział dość długi tak mi się zdaję , życzę miłego czytania ... :)
*Weronika*



sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 13 - Zakochani



Violetta
Nie mogę uwierzyć. Dlaczego mój ojciec wyrzucił Leona z domu? Wydaje mi się, że bez powodu by tak agresywnie nie zareagował. Udałam się do jego gabinetu i postanowiłam, że muszę się za wszelką cenę dowiedzieć o co chodziło.
- Tato, mogę z łaski swojej wiedzieć dlaczego wywaliłeś Leona z domu?
- Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć. – zawsze mnie wkurza tym tekstem.
- Ale tato… - przerwał mi.
- Żadne ale. Masz nie spotykać się z tym chłopakiem. Nie chcę go więcej widzieć. – gdy to powiedział, łzy zaczęły spływać mi po policzkach.
- Powiesz mi chociaż dlaczego?  Chcę znać powód.
- Nie chcę mieć znowu kłopotów z jego ojcem… - jak to? O co w tym chodzi? Nic nie odpowiedziałam, tylko po prostu wyszłam z gabinetu ojca. Muszę jak najszybciej iść do Leona i to wyjaśnić.

Leon
Nie rozumiem o co chodzi ojcu Violetty. Miałem nadzieję, że jak dowie się, że jestem chłopakiem Violetty i mnie pozna to mnie polubi. Pewnie Viola zdążyła z nim o tym porozmawiać. Muszę się z nią natychmiast spotkać i porozmawiać. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć. Za drzwiami stała zdenerwowana Violetta.
- Hej Violu co się stało? – powiedziałem i przytuliłem ją.
- Hej. Rozmawiałam z ojcem.
- I co? Dowiedziałaś się dlaczego jest na mnie wkurzony? Przecież on mnie w ogóle nie zna.
- Powiedział najpierw, że nie chce cię widzieć i, że mam się z tobą nie spotykać. Jak próbowała się dowiedzieć dlaczego, to tylko powiedział, że nie chce mieć znowu kłopotów z twoim ojcem. Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.
- Wiem jedno. Jak Muszę iść do ojca zapytać się o jaką sprawę chodzi. Ty tu siedź kochanie i poczekaj, jak wrócę to wszystko ci opowiem ;-)
- Dobrze – gdy to powiedziała, pocałowałem ją i wyszedłem.

- Tato, możemy porozmawiać?
- Oczywiście. O co chodzi?
- Czy miałeś może do czynienia w jakiejś sprawie z Germanem Castillo?
- Ja osobiście nie miałem, ale pamiętam, że mój brat, twój wujek miał rozprawę w sądzie i to z Germanem. Nie pamiętam już o co chodziło, ale z tego co wiem, German to dobry człowiek.
- Dzięki wielkie tato, do zobaczenia.

Violetta
Siedziałam w pokoju Leona, czekając na jakieś wieści. Zauważyłam na jego szafce nasze wspólne zdjęcie. On jest taki uroczy. Nagle do pokoju wszedł Leon. Nie był zły…
- I co Leon? Dowiedziałeś się czegoś?
- Najwyraźniej twój ojciec pomylił mojego ojca z moim wujkiem. Mój wujek miał rozprawę w sądzie z twoim ojcem dawno temu. I chyba o to mu chodziło.
- Rozumiem, ale nie wiem co ty masz z tym wspólnego? Nawet jeśli to byłby twój ojciec, to przecież nie jesteś taki jak on. Kocham cię. – Powiedziałam i rzuciłam się mu na szyję, potem poszłam do domu i musiałam wyjaśnić wszystko ojcu.
Weszłam do jego gabinetu i wszystko mu opowiedziałam. Zgodził się na mój związek z Leonem. Postanowiłam szybko do niego zadzwonić.
L: Halo?
V: Cześć kochanie, mam super wiadomość.
L: To dobrze, a jaka to wiadomość?
V: Rozmawiałam z ojcem. Wyjaśniłam mu wszystko i zgodził się na nasz związek.
L: Violuś, to cudownie.
V: No tak. Ja muszę kończyć. Jest już późno, a jutro Studio i oboje musimy się wyspać. Dobranoc, kocham cię.
L: Dobranoc, ja ciebie też bardzo kocham.
Wstałam i ubrałam się tak ----------------> 
Po czym zeszłam na śniadanie. Miałam już wychodzić z domu, kiedy do moich drzwi ktoś zapukał. Za drzwiami stał Leon. Chyba już się nie bał mojego ojca, ale i tak dobrze, że go nie było. Zgodził się na nasz związek, ale to nie znaczy, że jest z niego zadowolony. Pocałowałam Leona na przywitanie i poszliśmy do Studio.

Natalia
Nie mogłam przestać myśleć o Maxim. On jest taki fajny, przystojny i utalentowany. Chyba się zakochałam. Dobrze tylko, że nie przyjaźnię się już z Ludmiłą. Ona mogłaby wszystko zepsuć. Zaraz zaczynają się lekcje z Gregorio, a ja jeszcze chciałam poćwiczyć, żeby znowu nie mówił, że jestem beznadziejna. Nagle w sali beletowej, podczas moich ćwiczeń, wpadłam na Maxi’ego.
Strasznie się zawstydziłam i nic nie mówiąc, po prostu wybiegłam.

Maxi
Naty jest taka urocza. Nie mogę przestać o niej myśleć. Kiedy na mnie wpadła, poczułem między nami chemię. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.

Camila
Jakiś czas temu zauważyłam, że Naty cały czas patrzy na Maxi’ego. Maxi w sumie też patrzy na Natalię. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Muszę pogadać z Fran i razem coś wymyślimy. Musimy ich spiknąć, ale zauważyłam też, że kiedy z Fran chodzimy na karaoke, ona cały czas patrzy na tego Marco. W sumie nawet całkiem przystojny. Wszędzie zakochani, ale mi też podoba się Broadway. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Chciałabym.

Violetta
Jestem z Leonem taka szczęśliwa. Mam nadzieję, że odtąd wszystko będzie już dobrze. Teraz idę z Leonem na zajęcia do Angie. Gdy weszłam do klasy zobaczyłam…

       _______________________________________________________

Czeeeść. Mam nadzieję, że się cieszycie, wszystko na to wskazuje, że będzie Naxi, Bromi, Marcesca, a najważniejsze, że jest szczęśliwa Leonetta. Jeżeli macie jakiekolwiek pomysły na nowe rozdziały, śmiało piszcie, postaramy się wykorzystać dobre pomysły ;-*

Pozdrawiam, Elena ;) 

czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 12 - Pogodzeni

                                   Leon 


Nawet nie zauważyłem kiedy Violetta przytuliła się do mnie. Tak bardzo mi tego brakowało , ale wciąż nie mogłem jej wybaczyć . Chciałbym żeby mi to wyjaśniła , ale czy to da się wyjaśnić , po prostu nie kocha mnie tak jak ja jej ...
- Przepraszam , musiałam się do kogoś przytulić - powiedziała , ciągle się do mnie tuląc.
- Violetto - powiedziałem i przytuliłem się do niej jeszcze bardziej . -  Tak mi tego brakowało ... Nagle się ocknąłem i odszedłem  od Violetty , zostawiając ją samą ... Pomyślałem i obejrzałem się za siebie : ,, Przecież nie mogę jej tak zostawić. ,, .


                                 Camila 

Staliśmy i przyglądaliśmy się Leonowi i Violetcie . Fran już ją chyba polubiła , tak mi się zdaje.  Szkoda mi tego , co się stało , nie lubię zbytnio Tomasa i w przeciwieństwie do Fran wierzę , że on coś knuje z Ludmiłą. Nagle do mnie i do Fran podszedł jakiś chłopak .
- Cześć dziewczyny , jestem Broadway . -  Ale on jest przystojny .
- Hej , jestem Camila - przedstawiłam się pierwsza , a Fran odeszła tak jakby na drugi plan .
- Miło was poznać , a ty jesteś ? - zapytał Francesci.
- Zepchnięta na drugi plan koleżanką Camili.- powiedziała i odeszła z płaczem . Pobiegłam za nią z Broadwayem. On jest tak miły , ale chyba cały czas czuję coś do Maxiego .

                               Francesca

Jak ona tak mogła , tylko on podszedł , a już o mnie zapomniała ... 
- Fran co ty wyprawiasz - w końcu znaleźli mnie w kącie sali od muzyki , chyba Camila wiedziała, gdzie mnie szukać , to moje ulubione miejsce , przyszedł z nią Broadwey , pewnie mu się spodobała , a ja znów będę sama , do Tomasa już prawie nic nie czuję , ale wciąż mnie ciekawi o co chodzi z Ludmiłą.
- Zostawcie mnie w spokoju - powiedziałam ,a raczej krzyknęłam .
- Nie nie zostawię cię - odpowiedziała Cami , chyba bardzo żałuje .
- To ja zostawię was samę.
Gdy poszedł wszystko sobie wyjaśniłyśmy i było tak jak dawniej . Gadaliśmy tylko z 10 minut , a wydawało się nam jakby czas się zatrzymał , a my nie ... My tylko gadaliśmy o wszystkim i o niczym . To nie tylko wina Cami , po prostu ja byłam zazdrosna o to , że wszyscy mają chłopaka , a ja nie i nikt mnie nie chcę. Trudno , muszę się z tym pogodzić.

                                 Violetta

To chyba koniec . Leon poszedł i zostawił mnie zapłakaną . Poszłam  już  do domu i  miałam ochotę nigdy nie wracać  do studia. Nagle Leon pojawił się w moim domu . Pewnie Olga go wpuściła. Pocałował mnie jak nigdy . Było tak cudownie . Potem przytliliśmy się do siebie i miałam ochotę , zostać w jego ramionach już na zawsze.
- Dlaczego , Leon ? - zapytałam.
- Co dlaczego ?
- Dlaczego przyszedłeś tutaj i pocałowałeś mnie , przecież byłeś zły na mnie .
- Nie umiem się na ciebie długo gniewać . - odpowiedział , ja się uśmiechęłam , a on znowu mnie przytulił.
- Dobra Leon , ale ja to chcę ci wyjaśnic .

                                    Leon

Gdy mi opowiedziała , wiedziałem już , że ona nic do niego nie czuję , ale i tak do niego pójdę i załatwię to po swojemu . Musi się od niej odwalić. Postanowiłem zaprosić ją na randkę.
- Violetto , czy miałabyś ochotę na randkę ze swoim przystojnym chłopakiem - zapytałem . Ona się uśmiechnęła . 
- No nie wiem nie wiem - odpowiedziała , a po tem rzuciła się na mnie i znowu się przytuliliśmy , nagle wszedł  jej ojciec , który zdziwił się tym co wyprawia ze mną Violetta . Pomyśłałem , że dobrze , że nie wszedł chwilę wcześniej , kiedy się całowaliśmy .
- Co tu się dzieję Violetto ?- zapytał
- Tato to jest mój chłopak Leon - cieszyłem się , że się przyznała , ale mam nadzieję , że nie będzie miała kłopotów .
- Leon ? Czemu ja go nie znam ? - zapytał bardzo poważnie.
- Przepraszam ma pan rację , powinienem przyjść wcześniej i się przedstawić . Nazywam się Leon Verdas - powiedziałem .


                                 German 

Nie mogę w to uwierzyć to syn mojego byłego współpracownika , z którym walczyłem w sądzie. Nigdy za sobą nie przypadaliśmy , a potem zaczeliśmy się kłócić o wszystko i trafiliśmy do sądu . Ja wygrałem sprawę i zatrzymałem firmę , a on przegrał i stracił wszystko , a jeśli chcę się na mnię zemścić i jego syn mu w tym pomaga. Muszę chronić Violette za wszelką cenę .
- Wynoś się z mojego domu ! - krzyczałem na cały dom.
- Ale dlaczego nic nie zrobiłem - jak on śmie jeszcze się mi sprzeciwiać .
- Leon idź już - powiedziała Violetta i pocałowała go w policzek jakby chciał mnie zdenerwowa jeszcze bardziej.
- Idź już - potórzyłem kolejny raz - A ty Violu do pokoju !
- Dlaczego kazałeś mu wyjść on nic nie zrobił.
- Nie możesz się z nim spotykać i nie próbuj mnie przekonywać . - powiedziałem i poszłem do gabinetu. Może trochę mnie poniosło , ale to z pewnością jego syn , nie chcę znowu mieć kłopotów przez niego . 



Mam nadzieję , że się podoba :) Ostatnio było dużo komentarzy więc rozdział szybko dodany :D Dodawajcie komentarze , jesteście naprawdę świetni i cieszymy się z Eleną z waszych wszystkich miłych komentarzy :) 
Buziaczki <3
*Weronika*










środa, 24 lipca 2013

Rozdział 11 - Wyniki



Angie
Nie mogę w to uwierzyć… German… On… Mnie pocałował. To było nawet miłe, ale to mąż mojej siostry, a tak w ogóle to ja chyba poczułam coś do Pablo. To mój przyjaciel, zawsze jest przy mnie, wspiera mnie i pociesza.
- German… Ja… Muszę iść już do Violetty, przepraszam.
- Nie, to ja przepraszam Angie, nie wiem co mnie napadło.
- Spokojnie, nic się nie stało, a teraz idę.
- Dobranoc Angie.
- Dobranoc.

German
Nie wiem co mnie napadło. Ale chyba zakochałem się w Angie. Nie mogę w to uwierzyć. Muszę pomyśleć co dalej. Nie mogę tak tego zostawić…

Violetta
Co ja zrobiłam? Niepotrzebnie mówiłam Leonowi, ale to mój chłopak i nie chcę mieć przed nim tajemnic. Jutro muszę z nim to wszystko wyjaśnić. Zmuszę go, żeby tym razem mnie wysłuchał… Teraz, gdy mam pewność, że do Tomasa nic nie czuję, muszę odbudować mój związek z Leonem. Ktoś zapukał do moich drzwi, była to Angie…
- Cześć Violu. Stało się coś? – Ona zawsze wie kiedy coś mnie smuci.
- Nic takiego… Pokłóciłam się z Leonem. - gdy to powiedziałam, rozpłakałam się.
- Ale o co?
- No, bo jak byłam w studio, to śpiewałam z Tomasem i wydawało mi się, że coś do niego poczułam i postanowiłam o tym powiedzieć Leonowi, ale on się obraził i się do mnie nie odzywa.
- Violu, jeśli on jest dla ciebie ważny, to musisz z nim porozmawiać.
- Tak Angie, już postanowiła, że porozmawiam z nim jutro.
Poszłam spać i obudziłam się nazajutrz o 6:30. Ubrałam się tak------>
Musiałam wyglądać ładnie dla Leona. Chciałam się z nim wreszcie pogodzić.

Leon
Violetta mnie zraniła. Ja ją naprawdę kocham, a ona mi mówi, że czuje coś do Tomasa. Mam ochotę zamknąć się u siebie w pokoju, aby uniknąć konfrontacji z nią. Nie mam ochoty rozmawiać z Violettą, ale jestem bardzo ciekawy co ma mi do powiedzenia. Jestem też bardzo ciekawy, czy się dostała oraz kto jeszcze dostał się do studia. Wciąż patrzę na nasze wspólne zdjęcie, które stoi na mojej szafce.


Violetta
Jestem już przed studiem. Bardzo boję się zobaczyć wyniki. Pewnie się nie dostałam. Jest tyle o wiele bardziej utalentowanych uczniów ode mnie. Dlaczego mieliby wybrać mnie. Gdy się spostrzegłam byłam już pod tablicą z wynikami i chcąc nie chcąc musiałam na nią spojrzeć.

Helena Gulio +
Marta Raque –
Tomas Heredia +
Diego Domingues +
Alba Rico –
Violetta Castillo +
Martina Blanco –
Jorge Hilt –
Broadway Suliq +

Byłam bardzo szczęśliwa, gdy się dowiedziałam, że dostałam się do studia. Pobiegłam szybko do przyjaciół, żeby im o tym powiedzieć, bardzo się cieszyli razem ze mną. Wtedy zobaczyłam, że obok szafek stoi Leon. Postanowiłam podbiec do niego i rzuciłam mu się na szyję. On na to…

          _______________________________________________________

Tak jak obiecałam, rozdziały będą rzadziej, chyba że będzie więcej komentarzy. Wiem, że krótki, ale nie mam weny. Następny rozdział będzie wtedy, jeśli pojawi się conajmniej 5 komentarzy ;p

Pozdrawiam, Elena ;-) 

wtorek, 23 lipca 2013

Informacja!!!

Z uwagi na małą liczbę komentarzy rozdziały będą pojawiały rzadziej niż zwykle. Przepraszamy, ale wiemy, że dużo osób nas czyta i nie komentują oni naszych postów. Jeśli pod rozdziałami nie będzie więcej komentarzy to tak jak już wspomniałam rozdziały będą dodawane rzadziej. Dla nas to żaden problem dodawać rozdziały często, ale musimy mieć pewność, że ktoś czyta i czy czytającym podobają się nasze teksty. Nie chcemy być wredne. Jeżeli będzie więcej komentarzy, rozdziały znowu będą dodawane częściej.
 Pozdrowionka ;-*

A na poprawienie humorków wstawiam gif z naszą kochaną Leonettą ;-)



poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 10 - Nieudana randka

                                Violetta

Leżeliśmy na kocu jeszcze chwilę w milczeniu , postanowiłam powiedzieć Leonowi o Tomasie .
- Leon chciałam ci coś powiedzieć - zaczęłam dość nie pewnie 
- Wyprowadzasz się ? - zapytał.
- Nie nie o to chodzi .
- Aaa ... Ale nie chcesz ze mną zerwać ?- zaczął mnie denerwować , czy on wątpi w moją miłość ?
- Nie nigdy Leoś , co ty wymyślasz ? - tym razem to ja spytałam .
- Nie nic to mów .
- No bo widzisz , jak poszedłeś na zajęcia to podszedł do mnie Tomas ...

                                  Leon

Cieszyłem się z tego , że mi o tym powiedziała , a nie ukrywała to.
- Wiem widziałem przez okno.- odpowiedziałem , przerywając jej,
- Wiedziałeś ? Czemu nic nie mówiłeś ? - zapytała mnie.
- Bo wiem , że masz super przystojnego , bardzo utalentowanego ... - tym razem to ona mi przerwała:
- Taa i najskromniejszego chłopaka na świecie ... - powiedziała.
- No tak , a nie ? - zapytałem , ale nie oczekiwałem odpowiedzi.
-Oj Leoś - lubię jak tak mówi 
- Aaa chciałaś mi coś powiedzieć , tylko przerwałem ci coś o Tomasie
- Chodzi o to , że ...
- że  ...- powtórzyłem
- Jak on śpiewał to poczułam coś cudownego , jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam , ale ...
- Nie ma żadnego ale , jak mogłaś , a może ty udawałaś , że coś do mnie czujesz , żebym ci pomógł , wtedy dostałabyś się do studia i mogłabyś spotykać się ze sowim Tomasem - trochę mnie poniosło.
-  Leon jak możesz mnie tak obrażać - Zaczęła płakać , najchętniej przytuliłbym ją , ale nie po czymś takim . Powoli odchodziłem od całej w łzach Violi , choć było ciężko ... - A teraz mnie zostawisz samą ?- zapytała.
- Może zaproś Tomasa - wiem ,że nie powinienem tego mówić , źle się zachowałem , ale byłem bardzo wściekły nawet nie na Violę , a na Tomasa...

                Tomas

Ludmiła opowiedziała mi , że kazała Leonowi spojrzeć w okno i dzięki temu nas zauważył : mnie i Violettę ... Bardzo ją kocham , ale inaczej jej nigdy nie zdobędę , muszę działać z Ludmiłą , bez niej nie dam rady , a dzięki temu , że podsłuchała ich rozmowę , dowiedzieliśmy się , że mają randkę . Stałem za drzewem i podsłuchiwałem - nieźle się pokłócili , teraz mam większę szanse . Dzwoniłem do Ludmi i już jej o wszystkim opowiedziałem . Czas zacząć nasz plan ...
- Cześć Violetta - powiedziałem , ona odwróciła się i o mało co nie wpadła w błoto ...



                                 Violetta

Nie wiedziałam co się stało , nagle pojawił się Tomas , złapał mnie , dzięki niemu nie upadłam. 
- Tomas , co ty tu ... - ciągle jeszcze mnie trzymał - dobra możesz mnie już postawić 
- A no tak , przepraszam , rozmarzyłem się patrząc w twoje piękne oczy - usłyszałam , dobrze , że kazałam mu podnieść mnie , bo jeszcze chwila i by mnie pocałował , a muszę zapomnieć o nim ...
- Aa tak ja już pójdę - powiedziałam , nie chciałem , żeby coś się wydarzyło.
- Czekaj , nawet mi nie podziękujesz ? - zapytał . No tak trochę głupio zrobiłam.
- No tak , przepraszam ,ale pokłóciłam się z Leonem i nie jestem w stanie gdzieś z tobą iść ...
- Ok , nie będę nalegał . Słyszałem jak Leon cię poniżył , widzisz on już taki jest , nie chciałem ci tego mówić 
Nie mogłam w to uwierzyć , ale po co miałby kłamać ...
- Nieważne - powiedziałam i pocałowałam Tomasa w policzek. Potem poszłam jak najszybciej . Gdy pocałowałam Tomasa nie czułam nic , teraz wiem , że na pewno nic do niego nie czuje ...

                                    Angie 

Violetta wróciła do domu i poszła od razu do pokoju , zaraz do niej pójdę . Najpierw musiałam pogadać z Germanem .
- Możemy porozmawiać - weszłam do jego gabinetu , tu spędzał najwięcej czasu.
- Tak , proszę .
- Jest pan bardzo smutny , co się dzieje - zauważyłam to odkąd Jade wyjechałam z Matiasem , chyba naprawdę ją kocha i tęskni za nią ...
- Jade mnie oszukiwała była ze mną dla pieniędzy i Violetta miała co o niej rację , Jade i Matias byli zamieszani w jakieś sprawy , które były nielegalne i prawdopodobnie trafią do więzienia.
- Naprawdę ? - nie mogłam w to uwierzyć , to taka  jędza, ale , że aż tak ... 
- Tak , niestety - odpowiedział .
- Kochał pan ją ? - Angie co ci do tego ... No bardzo , podoba mi się German , ale to ojciec Violetty , która jest moją siostrzenica ...
- Teraz już nic nie czuję do niej , jest mi obojętna - powiedział.
- Dobrze , ja zostawię pana samego i pójdę do Violi widziałam , że wróciła smutna 
- Ale coś chciałaś ?
- A nie już nic .... Idę do Violetty , dobranoc 
- Dobranoc. - Chciał mnie przytulić , a stało się coś innego , całkiem nie spodziewanego ...


Mam nadzieję , że fajny choć Leonetta się pokłóciła , nie martwcie się , pogodzą się :)