Leon
Nawet nie zauważyłem kiedy Violetta przytuliła się do mnie. Tak bardzo mi tego brakowało , ale wciąż nie mogłem jej wybaczyć . Chciałbym żeby mi to wyjaśniła , ale czy to da się wyjaśnić , po prostu nie kocha mnie tak jak ja jej ...
- Przepraszam , musiałam się do kogoś przytulić - powiedziała , ciągle się do mnie tuląc.
- Violetto - powiedziałem i przytuliłem się do niej jeszcze bardziej . - Tak mi tego brakowało ... Nagle się ocknąłem i odszedłem od Violetty , zostawiając ją samą ... Pomyślałem i obejrzałem się za siebie : ,, Przecież nie mogę jej tak zostawić. ,, .
Camila
Staliśmy i przyglądaliśmy się Leonowi i Violetcie . Fran już ją chyba polubiła , tak mi się zdaje. Szkoda mi tego , co się stało , nie lubię zbytnio Tomasa i w przeciwieństwie do Fran wierzę , że on coś knuje z Ludmiłą. Nagle do mnie i do Fran podszedł jakiś chłopak .
- Cześć dziewczyny , jestem Broadway . - Ale on jest przystojny .
- Hej , jestem Camila - przedstawiłam się pierwsza , a Fran odeszła tak jakby na drugi plan .
- Miło was poznać , a ty jesteś ? - zapytał Francesci.
- Zepchnięta na drugi plan koleżanką Camili.- powiedziała i odeszła z płaczem . Pobiegłam za nią z Broadwayem. On jest tak miły , ale chyba cały czas czuję coś do Maxiego .
- Hej , jestem Camila - przedstawiłam się pierwsza , a Fran odeszła tak jakby na drugi plan .
- Miło was poznać , a ty jesteś ? - zapytał Francesci.
- Zepchnięta na drugi plan koleżanką Camili.- powiedziała i odeszła z płaczem . Pobiegłam za nią z Broadwayem. On jest tak miły , ale chyba cały czas czuję coś do Maxiego .
Francesca
Jak ona tak mogła , tylko on podszedł , a już o mnie zapomniała ...
- Fran co ty wyprawiasz - w końcu znaleźli mnie w kącie sali od muzyki , chyba Camila wiedziała, gdzie mnie szukać , to moje ulubione miejsce , przyszedł z nią Broadwey , pewnie mu się spodobała , a ja znów będę sama , do Tomasa już prawie nic nie czuję , ale wciąż mnie ciekawi o co chodzi z Ludmiłą.
- Nie nie zostawię cię - odpowiedziała Cami , chyba bardzo żałuje .
- To ja zostawię was samę.
Gdy poszedł wszystko sobie wyjaśniłyśmy i było tak jak dawniej . Gadaliśmy tylko z 10 minut , a wydawało się nam jakby czas się zatrzymał , a my nie ... My tylko gadaliśmy o wszystkim i o niczym . To nie tylko wina Cami , po prostu ja byłam zazdrosna o to , że wszyscy mają chłopaka , a ja nie i nikt mnie nie chcę. Trudno , muszę się z tym pogodzić.
Violetta
To chyba koniec . Leon poszedł i zostawił mnie zapłakaną . Poszłam już do domu i miałam ochotę nigdy nie wracać do studia. Nagle Leon pojawił się w moim domu . Pewnie Olga go wpuściła. Pocałował mnie jak nigdy . Było tak cudownie . Potem przytliliśmy się do siebie i miałam ochotę , zostać w jego ramionach już na zawsze.
- Dlaczego , Leon ? - zapytałam.
- Co dlaczego ?
- Dlaczego przyszedłeś tutaj i pocałowałeś mnie , przecież byłeś zły na mnie .
- Nie umiem się na ciebie długo gniewać . - odpowiedział , ja się uśmiechęłam , a on znowu mnie przytulił.
- Dobra Leon , ale ja to chcę ci wyjaśnic .
Leon
Gdy mi opowiedziała , wiedziałem już , że ona nic do niego nie czuję , ale i tak do niego pójdę i załatwię to po swojemu . Musi się od niej odwalić. Postanowiłem zaprosić ją na randkę.
- Violetto , czy miałabyś ochotę na randkę ze swoim przystojnym chłopakiem - zapytałem . Ona się uśmiechnęła .
- No nie wiem nie wiem - odpowiedziała , a po tem rzuciła się na mnie i znowu się przytuliliśmy , nagle wszedł jej ojciec , który zdziwił się tym co wyprawia ze mną Violetta . Pomyśłałem , że dobrze , że nie wszedł chwilę wcześniej , kiedy się całowaliśmy .
- Co tu się dzieję Violetto ?- zapytał
- Tato to jest mój chłopak Leon - cieszyłem się , że się przyznała , ale mam nadzieję , że nie będzie miała kłopotów .
- Leon ? Czemu ja go nie znam ? - zapytał bardzo poważnie.
- Przepraszam ma pan rację , powinienem przyjść wcześniej i się przedstawić . Nazywam się Leon Verdas - powiedziałem .
German
Nie mogę w to uwierzyć to syn mojego byłego współpracownika , z którym walczyłem w sądzie. Nigdy za sobą nie przypadaliśmy , a potem zaczeliśmy się kłócić o wszystko i trafiliśmy do sądu . Ja wygrałem sprawę i zatrzymałem firmę , a on przegrał i stracił wszystko , a jeśli chcę się na mnię zemścić i jego syn mu w tym pomaga. Muszę chronić Violette za wszelką cenę .
- Wynoś się z mojego domu ! - krzyczałem na cały dom.
- Ale dlaczego nic nie zrobiłem - jak on śmie jeszcze się mi sprzeciwiać .
- Leon idź już - powiedziała Violetta i pocałowała go w policzek jakby chciał mnie zdenerwowa jeszcze bardziej.
- Idź już - potórzyłem kolejny raz - A ty Violu do pokoju !
- Dlaczego kazałeś mu wyjść on nic nie zrobił.
- Nie możesz się z nim spotykać i nie próbuj mnie przekonywać . - powiedziałem i poszłem do gabinetu. Może trochę mnie poniosło , ale to z pewnością jego syn , nie chcę znowu mieć kłopotów przez niego .
Mam nadzieję , że się podoba :) Ostatnio było dużo komentarzy więc rozdział szybko dodany :D Dodawajcie komentarze , jesteście naprawdę świetni i cieszymy się z Eleną z waszych wszystkich miłych komentarzy :)
Buziaczki <3
*Weronika*
Super uwielbiam tego bloga , nie kocham go :D
OdpowiedzUsuńKicia <3
Świetny blog ale był by jeszcze bardziej świetny jak byś wprowadziła że Fran będzie z Marco a Maxi będzie z Naty. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. I mam nadzieję że posłuchasz moich rad. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mamy dużo pomysłów i napewno wykorzystamy wasze pomysły :)
Usuń*Weronika*
Bardzo fajny ten blog .. Uwielbiam *.*
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny blog :) Czekam na next :D
OdpowiedzUsuńPozdrowionka xd
kocham twój blog kiedy next i mam nadzieje że zrobisz pare naxi
OdpowiedzUsuń