Violetta
Nie mogę uwierzyć. Dlaczego mój ojciec wyrzucił Leona z
domu? Wydaje mi się, że bez powodu by tak agresywnie nie zareagował. Udałam się
do jego gabinetu i postanowiłam, że muszę się za wszelką cenę dowiedzieć o co
chodziło.
- Tato, mogę z łaski swojej wiedzieć dlaczego wywaliłeś
Leona z domu?
- Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć. – zawsze mnie wkurza
tym tekstem.
- Ale tato… - przerwał mi.
- Żadne ale. Masz nie spotykać się z tym chłopakiem. Nie
chcę go więcej widzieć. – gdy to powiedział, łzy zaczęły spływać mi po
policzkach.
- Powiesz mi chociaż dlaczego? Chcę znać powód.
- Nie chcę mieć znowu kłopotów z jego ojcem… - jak to? O co
w tym chodzi? Nic nie odpowiedziałam, tylko po prostu wyszłam z gabinetu ojca.
Muszę jak najszybciej iść do Leona i to wyjaśnić.
Leon
Nie rozumiem o co chodzi ojcu Violetty. Miałem nadzieję, że
jak dowie się, że jestem chłopakiem Violetty i mnie pozna to mnie polubi.
Pewnie Viola zdążyła z nim o tym porozmawiać. Muszę się z nią natychmiast
spotkać i porozmawiać. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć.
Za drzwiami stała zdenerwowana Violetta.
- Hej Violu co się stało? – powiedziałem i przytuliłem ją.
- Hej. Rozmawiałam z ojcem.
- I co? Dowiedziałaś się dlaczego jest na mnie wkurzony?
Przecież on mnie w ogóle nie zna.
- Powiedział najpierw, że nie chce cię widzieć i, że mam się
z tobą nie spotykać. Jak próbowała się dowiedzieć dlaczego, to tylko
powiedział, że nie chce mieć znowu kłopotów z twoim ojcem. Nie wiem o co w tym
wszystkim chodzi.
- Wiem jedno. Jak Muszę iść do ojca zapytać się o jaką
sprawę chodzi. Ty tu siedź kochanie i poczekaj, jak wrócę to wszystko ci
opowiem ;-)
- Dobrze – gdy to powiedziała, pocałowałem ją i wyszedłem.
- Tato, możemy porozmawiać?
- Oczywiście. O co chodzi?
- Czy miałeś może do czynienia w jakiejś sprawie z Germanem
Castillo?
- Ja osobiście nie miałem, ale pamiętam, że mój brat, twój
wujek miał rozprawę w sądzie i to z Germanem. Nie pamiętam już o co chodziło,
ale z tego co wiem, German to dobry człowiek.
- Dzięki wielkie tato, do zobaczenia.
Violetta
Siedziałam w pokoju Leona, czekając na jakieś wieści.
Zauważyłam na jego szafce nasze wspólne zdjęcie. On jest taki uroczy. Nagle do
pokoju wszedł Leon. Nie był zły…
- I co Leon? Dowiedziałeś się czegoś?
- Najwyraźniej twój ojciec pomylił mojego ojca z moim
wujkiem. Mój wujek miał rozprawę w sądzie z twoim ojcem dawno temu. I chyba o
to mu chodziło.
- Rozumiem, ale nie wiem co ty masz z tym wspólnego? Nawet
jeśli to byłby twój ojciec, to przecież nie jesteś taki jak on. Kocham cię. –
Powiedziałam i rzuciłam się mu na szyję, potem poszłam do domu i musiałam
wyjaśnić wszystko ojcu.
Weszłam do jego gabinetu i wszystko mu opowiedziałam.
Zgodził się na mój związek z Leonem. Postanowiłam szybko do niego zadzwonić.
L: Halo?
V: Cześć kochanie, mam super wiadomość.
L: To dobrze, a jaka to wiadomość?
V: Rozmawiałam z ojcem. Wyjaśniłam mu wszystko i zgodził się
na nasz związek.
L: Violuś, to cudownie.
V: No tak. Ja muszę kończyć. Jest już późno, a jutro Studio
i oboje musimy się wyspać. Dobranoc, kocham cię.
L: Dobranoc, ja ciebie też bardzo kocham.
Wstałam i ubrałam się tak ---------------->
Po czym zeszłam na śniadanie. Miałam już wychodzić z domu,
kiedy do moich drzwi ktoś zapukał. Za drzwiami stał Leon. Chyba już się nie bał
mojego ojca, ale i tak dobrze, że go nie było. Zgodził się na nasz związek, ale
to nie znaczy, że jest z niego zadowolony. Pocałowałam Leona na przywitanie i
poszliśmy do Studio.
Natalia
Nie mogłam przestać myśleć o Maxim. On jest taki fajny,
przystojny i utalentowany. Chyba się zakochałam. Dobrze tylko, że nie
przyjaźnię się już z Ludmiłą. Ona mogłaby wszystko zepsuć. Zaraz zaczynają się
lekcje z Gregorio, a ja jeszcze chciałam poćwiczyć, żeby znowu nie mówił, że
jestem beznadziejna. Nagle w sali beletowej, podczas moich ćwiczeń, wpadłam na
Maxi’ego.
Strasznie się zawstydziłam i nic nie mówiąc, po prostu wybiegłam.
Maxi
Naty jest taka urocza. Nie mogę przestać o niej myśleć.
Kiedy na mnie wpadła, poczułem między nami chemię. Mam nadzieję, że coś z tego
wyjdzie.
Camila
Jakiś czas temu zauważyłam, że Naty cały czas patrzy na
Maxi’ego. Maxi w sumie też patrzy na Natalię. Mam nadzieję, że coś z tego
wyjdzie. Muszę pogadać z Fran i razem coś wymyślimy. Musimy ich spiknąć, ale
zauważyłam też, że kiedy z Fran chodzimy na karaoke, ona cały czas patrzy na
tego Marco. W sumie nawet całkiem przystojny. Wszędzie zakochani, ale mi też
podoba się Broadway. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Chciałabym.
Violetta
Jestem z Leonem taka szczęśliwa. Mam nadzieję, że odtąd
wszystko będzie już dobrze. Teraz idę z Leonem na zajęcia do Angie. Gdy weszłam
do klasy zobaczyłam…
_______________________________________________________
Pozdrawiam, Elena ;)
Kiedy next ?
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten blog.
OdpowiedzUsuńKiedy następna część ?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i wielkie dzięki że dodałaś Naxi, Marcesca, Bromi. Kocham twój blog i nie mogę doczekać się następnego.
OdpowiedzUsuńKocham twój blog jest super. Jej naxi, nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Vilu...
Naty xDDD
Czekam na next c;
Weru