sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 13 - Zakochani



Violetta
Nie mogę uwierzyć. Dlaczego mój ojciec wyrzucił Leona z domu? Wydaje mi się, że bez powodu by tak agresywnie nie zareagował. Udałam się do jego gabinetu i postanowiłam, że muszę się za wszelką cenę dowiedzieć o co chodziło.
- Tato, mogę z łaski swojej wiedzieć dlaczego wywaliłeś Leona z domu?
- Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć. – zawsze mnie wkurza tym tekstem.
- Ale tato… - przerwał mi.
- Żadne ale. Masz nie spotykać się z tym chłopakiem. Nie chcę go więcej widzieć. – gdy to powiedział, łzy zaczęły spływać mi po policzkach.
- Powiesz mi chociaż dlaczego?  Chcę znać powód.
- Nie chcę mieć znowu kłopotów z jego ojcem… - jak to? O co w tym chodzi? Nic nie odpowiedziałam, tylko po prostu wyszłam z gabinetu ojca. Muszę jak najszybciej iść do Leona i to wyjaśnić.

Leon
Nie rozumiem o co chodzi ojcu Violetty. Miałem nadzieję, że jak dowie się, że jestem chłopakiem Violetty i mnie pozna to mnie polubi. Pewnie Viola zdążyła z nim o tym porozmawiać. Muszę się z nią natychmiast spotkać i porozmawiać. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć. Za drzwiami stała zdenerwowana Violetta.
- Hej Violu co się stało? – powiedziałem i przytuliłem ją.
- Hej. Rozmawiałam z ojcem.
- I co? Dowiedziałaś się dlaczego jest na mnie wkurzony? Przecież on mnie w ogóle nie zna.
- Powiedział najpierw, że nie chce cię widzieć i, że mam się z tobą nie spotykać. Jak próbowała się dowiedzieć dlaczego, to tylko powiedział, że nie chce mieć znowu kłopotów z twoim ojcem. Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.
- Wiem jedno. Jak Muszę iść do ojca zapytać się o jaką sprawę chodzi. Ty tu siedź kochanie i poczekaj, jak wrócę to wszystko ci opowiem ;-)
- Dobrze – gdy to powiedziała, pocałowałem ją i wyszedłem.

- Tato, możemy porozmawiać?
- Oczywiście. O co chodzi?
- Czy miałeś może do czynienia w jakiejś sprawie z Germanem Castillo?
- Ja osobiście nie miałem, ale pamiętam, że mój brat, twój wujek miał rozprawę w sądzie i to z Germanem. Nie pamiętam już o co chodziło, ale z tego co wiem, German to dobry człowiek.
- Dzięki wielkie tato, do zobaczenia.

Violetta
Siedziałam w pokoju Leona, czekając na jakieś wieści. Zauważyłam na jego szafce nasze wspólne zdjęcie. On jest taki uroczy. Nagle do pokoju wszedł Leon. Nie był zły…
- I co Leon? Dowiedziałeś się czegoś?
- Najwyraźniej twój ojciec pomylił mojego ojca z moim wujkiem. Mój wujek miał rozprawę w sądzie z twoim ojcem dawno temu. I chyba o to mu chodziło.
- Rozumiem, ale nie wiem co ty masz z tym wspólnego? Nawet jeśli to byłby twój ojciec, to przecież nie jesteś taki jak on. Kocham cię. – Powiedziałam i rzuciłam się mu na szyję, potem poszłam do domu i musiałam wyjaśnić wszystko ojcu.
Weszłam do jego gabinetu i wszystko mu opowiedziałam. Zgodził się na mój związek z Leonem. Postanowiłam szybko do niego zadzwonić.
L: Halo?
V: Cześć kochanie, mam super wiadomość.
L: To dobrze, a jaka to wiadomość?
V: Rozmawiałam z ojcem. Wyjaśniłam mu wszystko i zgodził się na nasz związek.
L: Violuś, to cudownie.
V: No tak. Ja muszę kończyć. Jest już późno, a jutro Studio i oboje musimy się wyspać. Dobranoc, kocham cię.
L: Dobranoc, ja ciebie też bardzo kocham.
Wstałam i ubrałam się tak ----------------> 
Po czym zeszłam na śniadanie. Miałam już wychodzić z domu, kiedy do moich drzwi ktoś zapukał. Za drzwiami stał Leon. Chyba już się nie bał mojego ojca, ale i tak dobrze, że go nie było. Zgodził się na nasz związek, ale to nie znaczy, że jest z niego zadowolony. Pocałowałam Leona na przywitanie i poszliśmy do Studio.

Natalia
Nie mogłam przestać myśleć o Maxim. On jest taki fajny, przystojny i utalentowany. Chyba się zakochałam. Dobrze tylko, że nie przyjaźnię się już z Ludmiłą. Ona mogłaby wszystko zepsuć. Zaraz zaczynają się lekcje z Gregorio, a ja jeszcze chciałam poćwiczyć, żeby znowu nie mówił, że jestem beznadziejna. Nagle w sali beletowej, podczas moich ćwiczeń, wpadłam na Maxi’ego.
Strasznie się zawstydziłam i nic nie mówiąc, po prostu wybiegłam.

Maxi
Naty jest taka urocza. Nie mogę przestać o niej myśleć. Kiedy na mnie wpadła, poczułem między nami chemię. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.

Camila
Jakiś czas temu zauważyłam, że Naty cały czas patrzy na Maxi’ego. Maxi w sumie też patrzy na Natalię. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Muszę pogadać z Fran i razem coś wymyślimy. Musimy ich spiknąć, ale zauważyłam też, że kiedy z Fran chodzimy na karaoke, ona cały czas patrzy na tego Marco. W sumie nawet całkiem przystojny. Wszędzie zakochani, ale mi też podoba się Broadway. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Chciałabym.

Violetta
Jestem z Leonem taka szczęśliwa. Mam nadzieję, że odtąd wszystko będzie już dobrze. Teraz idę z Leonem na zajęcia do Angie. Gdy weszłam do klasy zobaczyłam…

       _______________________________________________________

Czeeeść. Mam nadzieję, że się cieszycie, wszystko na to wskazuje, że będzie Naxi, Bromi, Marcesca, a najważniejsze, że jest szczęśliwa Leonetta. Jeżeli macie jakiekolwiek pomysły na nowe rozdziały, śmiało piszcie, postaramy się wykorzystać dobre pomysły ;-*

Pozdrawiam, Elena ;) 

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajny ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy następna część ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział i wielkie dzięki że dodałaś Naxi, Marcesca, Bromi. Kocham twój blog i nie mogę doczekać się następnego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham twój blog jest super. Jej naxi, nie mogę się doczekać następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <3
    Szkoda mi Vilu...
    Naty xDDD
    Czekam na next c;


    Weru

    OdpowiedzUsuń