niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 3 - Zerwanie


                             Violetta 


Dzisiaj wcześniej wstałam , ubrałam się i wyszłam kuchnią , tak żeby nikt mnie nie zauważył . Nawet Olga mnie nie zauważyła, bo poszła do spiżarni. Reszta jeszcze spała . Cieszę się , że wyszłam , inaczej tata by nigdy nie pozwolił mi wyjść. Szłam , rozmyślając o Leonie , widziałam go tylko chwilę , ciągle o nim myślę - to bardzo dziwne . Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam . Zobaczyłam jakiś bar ,,RestoBand ,,. Postanowiłam wejść , bo bardzo chciało mi się pić . Po chwili podszedł do mnie jakiś chłopak.
- Cześć , podać coś ? - powiedział .
- Tak , poproszę sok pomarańczowy - uśmiechnęłam się. -To mój ulubiony .-dodałam.
- Ok. Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem .
- Bo dopiero co przyjechałam . - powiedziałam.
- No tak ... na długo ? - zapytał po chwili .
- Mam nadzieję że na zawsze .
- Yyy ... no ... ten ... A tak w ogóle jestem Tomas Heredia .
- A ja Violetta Castillo . Miło cię poznać Tomas . Znasz jakieś fajne miejsca w Buenos Aires ? - zapytałam.
- Nie wiem czy to będzie dla ciebie fajne ale na przeciwko jest szkoła muzyczne , chyba najlepsza jaką widziałem w życiu . - mówił tak jakby to niego było ważne , więc pewnie takie jest .
- Chodzisz tam ?
- Nie tam chodzą tylko dzieci bogaczy .
- Oo Aha - przyszedł mi do głowy pewien plan - muszę tam iść ... co robi się w takiej szkole ?
- Śpiewasz , tańczysz , grasz i występujesz przed publicznością , coś cudownego - bardzo mi się podobało jak opowiadał o Studio 21 - bo tak nazywała się ta szkoła
-To ostatnie chyba nie dla mnie . - powiedziałam . Potem zaczął ktoś głośno wołać Tomasa .
- Tomas ! Co ty znowu wyprawiasz ? Czy płacę ci za rozmowy z dziewczynami ? Dalej do roboty - był bardzo wściekły
-Sorry muszę już iść - powiedział .
- Ja też już lecę . cześć
- Cześć
-,,Miły ten Tomas,, - Pomyślałam , nie Viola ogarnij się niedługo zaczniesz myśleć o nim , tak jak o Leonie i co wtedy ? Zapytałam się ale nie znałam odpowiedzi .


                             Franceska


Przysłuchiwałam się z Camilą tej całej sytuacji . Rozumiem Luce - to mój brat , szef Tomasa , ale nie musiał tak się na niego wydzierać , to przez tą dziewczynę z którą gadał Tomas .
- Biedny Tomi - powiedziałam . Camila na mnie dziwnie spojrzała. - Co? - zapytałam ją . Nie wiedziałam o co jej chodzi.
- Podoba ci się Tomas , co nie ? - powiedziała . Nie mogłam w to u wierzyć , skąd ona to wie .
- Nie ... wcale .. to mój kumpel , przyjaciel , nic więcej- powiedziałam po dłuższej chwili.
- Uważaj bo ci uwierzę - powiedział - Już od dłuższego czasu to podejrzewam , więc się przyznaj lepiej , a nie oszukujesz swoją najlepszą przyjaciółkę.
- No dobra podoba mi się od dawna , ale on mnie traktuje jak przyjaciółkę , a nie jak dziewczynę  . Cami co mam zrobić ?- zapytałam się jej , ona ma dobre pomysły .
- Idź z nim pogadać , no dalej - popchnęła mnie , nie zdążyłam nic powiedzieć a już byłam przy Tomasie .
- Hej Tomas - wydusiłam w końcu coś z siebie
- Cześć Fran ... Stało się coś ? - zapytał i zmywał podłogę .
- Nie ... to ... ja ... no bo - nie mogłam nic powiedzieć
- Na pewno wszystko Ok ? - jeszcze raz mnie zapytał . Pewnie zrobiłam z siebie niezła idiotkę .
- Nie chciałam ci coś powiedzieć Tomas - wow w końcu to powiedziałam , byłam z siebie dumna,
- Ja też chce ci coś powiedzieć - Ooo może to ten moment , w którym powie mi że ... :- Podoba mi się ... Violetta - zamurowało mnie .
- Kto to Violetta ? -Zapytałam .
- To dziewczyna , z którą gadałem przed chwilą , Jest cudowna - tak świetnie mi się z nią rozmawiał. Mam nadzieję , że ja też się jej spodobałem .
- Taa na pewno ... - powiedziałam i od razu poszłam do mojego domu, który znajduję się nad barem brata. Weszłam, trzasłam drzwiami i poszłam do swojego pokoju , który zamknęłam na klucz, nie chce widzieć Tomasa, ani nikogo.

                                 Camila

Widziałam jak Fran uciekła po rozmowie z Tomasem . Może coś jej powiedział ? Ale , czy ona powiedziała mu to co miała ? Ciągle o tym rozmyślałam . Nagle usłyszałam jakiś głos :
- Hej - To Maxi , mój najlepszy przyjaciel , niestety ... TYLKO przyjaciel.
-Hejka Maxi - powiedziałam.- Co tam ? - dodałam.
- A w miarę dobrze . A u ciebie ? - zapytał.
- Martwię się o Fran . Nie otwiera drzwi - wcześniej zapytałam się Luci , szkoda mi jej .
- Co się stało ? - no tak zapomniałam , że o nic nie wie. Wszystko mu opowiedziałam .
- No naprawdę szkoda mi jej . -powiedział .

                                Angie

- Hej Pablo - powiedziałam.
- No hej piękna , jak tam po wakacjach ? - zapytał . Jest dla mnie taki miły . Wiem , że mu się podobam , ale ja chyba nic do niego nie czuję.
- Aaa dobrze , dobrze , a nawet wspaniale , wiesz co się dowiedziałam , że Violetta ze swoim ojcem wraca do Buenos Aires - jestem taka szczęśliwa.
- Czekaj , Violetta to twoja siostrzenica - powiedział.
- Tak , to córka Marii - mojej siostry - dodałam - tak długo jej nie widziałam , muszę jej to powiedzieć
- No tak - powiedział Pablo.
 - No tak - powtórzyłam - No nie - powiedziałam
-Co no nie ? -zapytał zdziwiony .
- Nie mogę jej powiedzieć , wtedy German na pewno ją wywiezie , jest też ogłoszenie w gazecie, że szukają guwernantki , mogę się zgłosić ...
- I będziesz jej guwernantką ?
- Tak - powiedziałam zadowolona z siebie.
- I jeszcze będziesz pracować tu ? -zapytał się .
- No tak , to chyba oczywiste - powiedziałam . - Wiesz co ja lecę muszę się zgłosić na guwernantkę Violetty zanim ktoś zgarnie moje miejsce - dodałam i szybko wybiegłam ze sali dyrektora . No tak Pablo to teraz dyrektor i bardzo dobrze , choć Gregorio na to liczył od dawna, jednak Pablo będzie lepszy , najlepszy ...

                                        Leon

Gdy wychodziłem ze  studia wpadła na mnie Angie ciekawe gdzie się tak śpieszy - pomyślałem. Nagle zobaczyłem gazetę Angie . Na pierwszej stronie było o jakimś milionerze Germanie Castillo , jego świetnej firmie i córce Violetcie . Było też ich zdjęcie .  Zaraz , zaraz ... przecież to moja Violetta z samolotu ... znaczy nie moja .. Leon ,co ty gadasz ... Więc nazywasz się Violetta Castillo , dzięki temu łatwiej cię znajdę , jest też twój adres , jeszcze lepiej .Byłem szczęśliwy , niestety za chwile zobaczyłem Ludmi , musiałem z nią zerwać.
-Cześć kotku - przywitała się - W końcu wróciłeś - chciała mnie pocałować , ale się odsunąłem . - Co się dzieje?
- No dalej Leon , zrób to szybko i bezboleśnie ... dawaj - nie wiedziałem nawet że gadam na głos
- Oj mów Leoś , twoja Ludmi nie lubi czekać - powiedziała , po tych słowach od razu powiedziałem :
- Musimy zerwać ... przykro mi ...


Mam nadzieje , że to kolejny fajny rozdział , zerwanie Ludmiły i Leona, teraz Leoś ma szansę u Viole ,ale jest mało kom. ale ważne że ktoś czyta mojego bloga ... :) Jak myślicie uda się Angie zgarnąć pracę ? Co z Fran ? Jak zareaguje Ludmiła na wieść o zerwaniu ?
To w następnym rozdziale .


3 komentarze:

  1. Super , kocham ten blog, mam nadzieję że będzie Leonetta <3 Dobrze że Leon zerwał z tą jedzą
    super blo - kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super blog i super rozdział ;-)
    Mam nadzieję, że next będzie szybko ;-)
    Założyłaś już to GG?
    Pozdro, Ann ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak założyłam mój numer gg to : 48062028 , piszcie na gg i tu co myślicie o moim blogu i jak macie jakieś pomysły to na gg , czekam n was <3

      Usuń