poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 15 - Cudowna randka



Tomas
Muszę udawać, że chcę rozdzielić Leona i Violettę, aby zbliżyć się do Ludmiły. To w niej jestem teraz zakochany, jest taka słodka, piękna i zabawna. Muszę coś wymyślić, ale co? Z rozmyślań wyrwał mnie głos Fran.
- Hej Tomas, co ty taki zamyślony?
- Mam problem.
- A jaki?
- Nie wiem, czy chcę o tym mówić. Boję się, że wszyscy mnie znienawidzą.
- Tomi, jestem twoją przyjaciółką, jestem z tobą zawsze szczera, mów! – rozkazała mi.
- No dobrze, ale obiecaj, że nie będziesz zła i, że wysłuchasz mnie do końca.
- No dobrze, a teraz mów o co chodzi.
- No bo Ludmiła chce rozdzielić Leona i Violettę i ja tak jakby z nią współpracuję, ale nie martw się. Ja na początku chciałem ich rozdzielić, aby być z Violettą, ale odkąd spędzam coraz więcej czasu z Ludmiłą, to poczułem do coś do niej. Ale ona wciąż myśli, że chcę ich rozdzielić i boję się, że jeśli powiem jej, że już tego nie chcę, to mnie znienawidzi. Co ja mam teraz robić?

- Oj Tomi… Trudna sprawa.
- Wiem, ale ja naprawdę chcę być z Ludmiłą, tylko nie wiem jak jej to powiedzieć.
- Spróbuj do niej podejść i porozmawiać, wbrew pozorom nie jest taka zła.
- Dobrze, postaram się coś wymyślić.
- A teraz muszę lecieć do Violi, bo jest zdenerwowana. Martwi się o Leona.

Natalia
Nie mogę w to uwierzyć, Maxi zaprosił mnie na spacer. Ciekawe czy to randka, bardzo bym chciała, żeby tak było. Zakochałam się w Maxi i chciałam z nim być. Mam nadzieję, że on też coś do mnie czuje, bo mi bardzo na nim zależy.

Violetta
Jak Diego mógłby to zrobić? Jak może wierzyć w to, że będziemy jeszcze razem? Ja nic do niego nie czuję, wiem, że Leon też uderzył Diega i on jest przez niego poszkodowany, ale Diego zaczął. Leon jest o mnie zazdrosny, chociaż nie powinien. Jechałam właśnie z Angie do szpitala, podobno Leonowi nic takiego nie jest, ale muszę się jak najszybciej dostać do jego Sali i musze sama się o tym przekonać. Dotarłam do recepcji i tam postanowiłam zapytać się o salę.
- Dzień dobry, w której Sali leży Leon Verdas?
- A kim pani jest?
- Jestem Violetta Castillo, Leon to mój chłopak. Gdzie on jest? Bardzo się martwię.
- Leży w Sali nr 12 na drugim piętrze.
- Dziękuję ;-)

Leon
Źle się czuję. Podobno mam wstrząśnienie mózgu. Dobrze, że temu Diegu dostało się za swoje. Mam nadzieję, że teraz odczepi się od mojej dziewczyny.
- Cześć Leoś – powiedziała Viola, podeszła i pocałowała mnie.
- Cześć kochanie.
- Leon, jak się czujesz?
- Źle, mam wstrząśnienie mózgu, muszę zostać na noc w szpitalu, aby mogli zobaczyć, czy nie pogorszy mi się.
- Nie martw się skarbie, wszystko będzie dobrze, będę przy tobie cały czas.
- Cieszę się – powiedziałem. Chciałem ją pocałować, ale się odsunęła.
- Co się dzieje? – zapytałem.
- Nie rozumiem co cię podkusiło, żeby pobić Diega?
- Byłem zazdrosny, macie wspomnienia z dzieciństwa, bałem się, że zapomnisz o mnie i będziesz spędzać z nim więcej czasu, niż ze mną.
- Ale kochanie, nie ufasz mi, wątpisz we mnie, w naszą miłość?
- Wiem, że mnie kochasz i ja kocham ciebie, ale z Diegiem znacie się od dzieciństwa.
- Ale to nie ma znaczenia. Kocham tylko ciebie.
- Ja też, a jak mnie pocałujesz, to wszelkie wątpliwości odejdą. – Pocałowała mnie, a ja ją przytuliłem. Tak bardzo ją kocham.
 
Maxi
Umówiłem się z Naty na godzinę 17. Mam nadzieję, że się nie spóźnię, ostatnio bardzo często mi się to zdarza. Bardzo mi zależy na Naty i mam nadzieję, że ten spacer wszystko ułatwi.
Była już 16:45 i musiałem wychodzić, więc ubrałem czapkę i wyszedłem w stronę domu Natalii. Gdy ją zobaczyłem, oniemiałem, wyglądała pięknie.

Natalia
Wow, o dziwo Maxi się nie spóźnił. Bardzo mi na nim zależy. Wyszliśmy z domu i poszliśmy w stronę parku. Zobaczyłam piękne jezioro, drzewo, z którego leciały czerwone płatki, a pod drzewem koc i kosz piknikowy oraz róża.
- Wow Maxi, to dla mnie?
- Oczywiście, chciałem, żeby było idealnie.
- I tak jest.
Nim się spostrzegłam wyciągnął rękę i złapałam za nią.  Szliśmy za ręce w stronę koca. To były magiczne chwile. Postanowiliśmy, że będziemy parą. W końcu, szliśmy w stronę jeziora i siedliśmy na brzegu.
Maxi ma takie piękne oczy. Pocałował mnie, to była magiczna chwila, nigdy jej nie zapomnę…

       ______________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba. Macie NAXI ;-) Specjalnie dla was...
 Proszę o komentowanie. Jeżeli macie własnego bloga, to bardzo bym prosiła o to, abyście na nim napisali o naszym blogu. Byłybyśmy bardzo wdzięczne.

Pozdrawiam, Elena ;-*
 

10 komentarzy:

  1. Loffciam twojego bloga xD
    Jest najlepszy!!! ;))

    Pati;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbisty rozdział Naxi <33
    PS:Tu Wiktoria Szpyrka

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na next! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział faajny, czekam na następne !♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rozdział zresztą tak ja wszystkie. Jej naxi strasznie się cieszę że napisałaś o tej parze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super dodajcie next :D plisss , uzależniłam się , chce więcej :)
    Kicia <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Leonette ! Kiedy nexT?

    OdpowiedzUsuń