Franceska
Razem z Cami zrobiłyśmy naprawdę świetne zdęcia , trochę mi jej żal , bo pewnie ciągle coś czuję do Bradawaya .
- Cami , wszystko w porządku ? - zapytałmam ją , gdy po zrobieniu zdjęć poszłyśmy do Restobaru, była bardzo smutna .
- No bo wiesz, kocham go , a on jest taki zły i chce skrzywdzić niewinnych ludzi
- Oj Camila , znajdziesz sobie lepszego chłopaka , bo Broadway nie zasługuje na ciebie - w tym momencie przyszła Viola i Leon
- Co się dzieje ? - zapytali widząc Camilę całą w łzach.
- Nic , nie ważne , po prostu nie mam szczęścia do miłośći , żaden mnie nie chcę , najpierw Maxi , teraz Broadway , nikt mnie nie kocha , a ja głupia zawsze wierzę , że jest inaczej - po tych słowach Cami wybiegła , ona tak jak ja woli pobyć sama w takich chwilach , dlatego postanowiliśmy nie biec za nią ,
- Niech pobędzię sama , wszystko sobie przemyśli i poukłada. - powiedziałam , po jej wyjściu .
- Tak masz rację , tak będzie lepiej - powiedzieli oboje w tym samym czasie , oni są tacy słodcy , pasują do siebie i mam nadzieję , że będą razem już na zawsze i nic im nie przeszkodzi , zasługują na to.
- Dobra ja już pójdę i zostawie was samych . - powiedziałam , wziełam torbę i wstałam z krzesła, ruszają powoli do wyjścia.
Violetta
Cieszę się , że jutro ich skompromitujemy , zasłużyli na to , jak nikt inny . Cały szas myślałam tylko o tym.
- Szkoda , że już musisz iść - powiedział Leon , ale chyba cieszył się , że zostaniemy razem
-No tak , aaa zapomniałbym - cofnęła się Fran , która była już przy drzwiach , słyszałm tylko jak Leon powiedział - ,,no nie ,, - bardzo ich wszystkich polubił (moich przyjaciół), ale za mną chcę spędzać jak najwięcej czasu zwłaszcza , że przepadł nam dzisijeszy dzień na tą zemstę na chłopakach.
- O czym ? -zapytałam.
- Na zakończenie roku ma odbyć się przedstawienie i wystarczy się zgłosić , można zgarnąć główną rolę , a castingi zaczynają się pojutrze , fajnie było by zagrać główną rolę - powiedziała Fran
- A no tak słyszłem o tym , ale kompletnie zapomniałem - dodał Leon.
- To musi być naprawdę cudowne - powiedziałam po długich rozmyslaniach.
- O co ci chodzi ? - zapytała Fran
- O występowanie przed ludźmy , żeby im pokazać to co umiesz swój talent , chyba się zgłosze - naprawdę tego chcę , choć może się wydać moje kłamstwo i tata się o wszystkim dowie , wiem , że kiedyś to musi się wydać , ale nie teraz i nie w takim momencie , mogłabym tak cały dzień , przedstawiać plusy i minusy , gdyby nie powrót do rzeczywistości przez słowa Leona
- Masz rację jesteś cudowna i piękna i utalentowana - mówił tak , że aż się zarumieniłam jak mała dziewczynka , Fran nam się dziwnie przyglądała
- I aż mi się niedobrze zrobiło - zażartowała fran - muszę już teraz n a serio lecieć bo nie wytrzymam i wyszła , ale my tego wogóle nie zauważyliśmy
Leon
- A no tak - wróciłem na ziemie z Violą , przez jakieś 10 minut patrzeliśmy sobie w oczy i nic nie mówiliśmy , kochamy się i to jest najważniejsze , mam nadzieję , że te debile odczepią się od mojej Violi .
- To o której są te przesłuchania ? - zapytałem Fran ciagle patrząc się na Viole a ona na mnie - Fran , Fran , czemu nie odpowieszi - wtedy się odwróciłem i zobaczyłem że jej nie ma- Kiedy ona poszła ?- -zapytałem Violetty , ale ona również nie wiedziała , potem poszliśmy się przejść i poszłem odprowadzić ja do domu .
German
W mońcu wrócili , co ona tak długo robi , przeciez to tylko zajęcia z lekcji fortepianu , ile one mgą zajmować 2 godziny , pewnie nie więcej , a nawet mniej...
- Dzień dobry i do widzenia - powiedział Leon , który szbko się zmył .
- Do widzenia - powiedziałem , ale on już chyba tego nie słyszał.
- Po prostu nie wiem gdzie ty spędzasz tyle czasu z Leonem ? , nie powiesz mi że te lekcje fortepianu trfają tak długo - chyba nie wiedziała co powiedzieć , gdy chciała już coś powiedzieć zeszła Angie i odpowiedział za nią
- Chodzi też na lekcję historii sztiki - oznajmiła , a Violetta to potwierdziła
- Lekcje historii sztuki ? -zapytałem - Czemu ja nic o tym nie wiem ?
- Bo pewnie byś się nie zgodził a ja tak bardzo chciałam , tato proszę nie wypisuj mnie z nich - bardzo jej na tym zależało
- Zastanawiam się nad wyjazdem więc nie wiem , czy w ogóle nie zrezygnujesz z zajęć - odpowiedziałem , a ona zaczęła płakąć , źle mi się zrobilo , ale co mam zrobić, tam czeka na nas lepsze życie , zresztą wydawało mi się , że ostatnio widziałem babcie Violetty , matkę mojej żony, Violetta nie może się dowiedzieć ,że ją okłamuję i że ma rozdzinę , o której nie wie ...
C.D.N
Mam nadzieję ,ze to nowy super rozdział i przepraszam Was za to, że tak długo czekaliście , ale były pewne problemy , jeszcze raz przepraszam i zapraszam do komentowania , piszcie w nich swoje pomysły , bo bardzo nam tego brakuję .
Buziaczki <3
*Weronika*
Poprawiłam twoje zamówienie!Mam nadzieje , że teraz się podoba!
OdpowiedzUsuńhttp://grafika-tu-i-tam.blogspot.com/2013/08/poprawka-dla-weroniki-wbella-martin.html
Czekam na NeXt
OdpowiedzUsuńRozdzilik Boskii <3
Superaśne ale wygląd taki sobie wcześniejszy lepsiejszy xd :D
OdpowiedzUsuńKicia
No dalej dawajcie komentarze , rozdział jest super i blog niesamowity :D jaram sie :) tak trudno dodać wam głupi komentarz - ja chce już następny rozdział
OdpowiedzUsuńWasza nowa fanka - Miśka
Jakie problemy , stało się coś ? A tak w ogóle fajny , b. fajny :D
OdpowiedzUsuńNie nic poważnego , nie martwcie się :) I dziękuje bardzo , choć nie wiem kiedy będzie następny z uwagi na niewielką ilość komentarzy :(
Usuń*Weronika*
Kiedy next ?
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie wiem piszcie do eleny :)
Usuń