poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 24 - Nie mogę w to uwierzyć !

                                 Violetta

Jestem taka szczęśliwa , moje urodziny były super , najlepsze jakie miałam , pewnie dlatego , że byli ze mną najlepsi przyjaciele i Leon , który mnie kocha , a ja go .  Usłyszałam dzwonek telefonu i odczytałam wiadomość od Leosia :
- Jak tam po najlepszej imprezce urodzinowej najpiękniejszej dziewczyny w Buenos Aires :) - Po odczytaniu uśmiechnęłam się i od razu zadzwoniłam do tego wariata :
V : Leoś , co ty za żarty robisz ? - zapytałam 
L : Jakie żarty , o co chodzi ? - czy on udaje czy naprawdę nie wie o co mi chodzi.
V : O to , że napisałeś , że jestem najpiękniejszą w Buenos Aires. - odpowiedziałam .
L : A o tooo - przeciągnął , a po chwili dodał - No tak masz rację , nie jesteś najpiękniejsza w Buenos Aires , tylko na całym świecie . - zarumieniłam się i uśmiechałam się do telefonu.
V: Leon , kocham cię głupku - powiedziałam.
L:  Tak jestem głupkiem , twoim głupkiem . - powiedział zdecydowanym tonem. Wtedy do pokoju weszła Angie.
V : Muszę już kończyć , pa . - odpowiedziałam i rozłączyłam się. Angie była jakaś niezapokojona i dziwnie się zachowywała .
- Co się dzieje Angie ? - zapytałam z pewną obawą , ale ona nic nie powiedziała , tylko usiadła na skraju mojego łóżka , nie potrafiła spojrzeć mi w oczy , tylko wpatrywała się w ziemię .

                                 Angie 

Nie wiedziałam jak jej to powiedzieć , co jeśli jej ojciec na wieść o tym , że jestem jej ciotką znów ją wywiezie , mam dość kolejnych poszukiwań , w końcu ją znalazłam i nie mogę jej stracić. Nie mogę też tego ukrywać do końca życia ...
- Angie ! Co się dzieje ? - dopytywała Viola a ja czułam tylko jak łzy spływają mi po policzkach . Już otworzyłam usta , żeby jej to powiedzieć , kiedy do pokoju wszedł Ramallo i Olga , którzy wyglądali jakby ktoś umarł , a Olga po raz pierwszy nic nie mówiła tylko patrzała na Violę i szeptała : Nie to nie może być prawda.
- Co się tutaj dzieję ? - pytała zdezorientowana Violetta.
- Twój ojciec - zaczął nie pewnie Ramallo.
- O co chodzi ? - w końcu odezwałam się , ocierając łzy 
- Pan German jest w szpitalu , miał wypadek - zaczęła w końcu mówić Olga.
- Tata ? Nie , nie mogę w to uwierzyć ! - krzyczała Violetta .
- Musimy jechać do szpitala Viole . - oznajmił Ramallo . - Nie pójdziesz dzisiaj do szkoły.
- Do studia 21 - powiedziała Viola . - Mam już dość kłamstw , chodzę do Studia 21 i uczę się tańca i śpiewu .
- Nie mogę w to uwierzyć , na razie nie mówmy o tym Germanowi - powiedział oszołomiony tą wiadomością Ramallo.
- Chodzie jedziemy do szpitala - odpowiedziałam , w tym samym wymigując się od odpowiedzi.

                               German 

- Gdzie ja jestem ? Co ja tu robię ? - pytałem sam siebie , nagle usłyszałem odpowiedź , a głos wydawał mi się znajomy .
- Jesteś tutaj kochanie , bo miałeś poważny wypadek - oznajmiła mi kobieta ,która wydawała mi się znajoma.- To ja Jade , nie pamiętasz , kochanie ? - zapytała .
- Nie nic nie pamiętam , taka wielka pustka w głowie.
- To pewnie przez ten wypadek - oznajmił mężczyzna stojący obok Jade.
- Pan jest lekarzem ? - zapytałem.
- Nie jestem lekarzem , German szwagrze jestem Matias.
- Co mu jest ? - dopytywała Jade.
- Głupia , chodź na bok - powiedział ten Matisa, czy jakoś tak , kim oni są , czemu ja nic  nie pamiętam ? 

                                   Matias

- Ty nic nigdy nie rozumiesz ! - powiedziałem Jade , gdy wyszliśmy z sali Germana.
- Ale o co chodzi ? - zapytała Jade.
- Czy ty jesteś głupia , masz w ogóle mózg ? - Zapytałem , a ona zaczęła się zastanawiać - Nie ważne , słuchaj German , nic nie pamięta , więc mam plan - uśmiechnąłem się - Powiesz Germanowi , że nie byliście przez chwile razem , bo tego to pewnie dowie się od swojej głupiej córeczki i innych , ale przed wypadkiem pogodziliście się i German obiecał ci ślub , jechał , żeby powiedzieć o tym rodzince i miał wypadek , nikt się nie dowie , że to przez nas miał ten wypadek , bo przeciąłem mu hamulce - Mój plan był genialny , a Jade nie będę musiał długo namawiać do współpracy , moja siostrzyczka nie jest , aż taka głupia.
- Mati , a ty myślisz , że ja mam ten mózg czy nie ? - zapytała , a ja już nie wiedziałem , czy to co powiedziałem wcześniej o Jade to prawda ,
- Nie słuchałaś mnie ? 
- Miałam pomyśleć nad tym mózgiem , nie każ  mi robić dwóch rzeczy naraz , to tak samo jak kazałeś mi obliczyć 3 + 5 , a ja malowałam paznokcie , ogarnij się Mati - powiedziała i poszła do automatu po herbatę.

                                    Leon    

Wszyscy skończyliśmy zajęcia i poszliśmy do restobaru , nikt nie wiedział co się dzieję z Violą , bo nie odbiera telefonu , po naszym spotkaniu tutaj pójdę do jej domu. Francesca z Marco już się zbierali , chyba mamy nową parę , Camila z Broadwayem nadal się nie porozumieli , ale on mówił mi że nie zależy mu już na Violi i zrobi wszystko , żeby być z Cami , to akurat była dobra wiadomość . Chłopacy zastanawiali się nad jutrzejszymi przesłuchaniami na przedstawienie , które odbędzie się na koniec roku szkolnego ,  a Nata zachorowała i też nie była dziś w szkole . Ludmiła siedziała z Diego pod oknem pewnie znowu coś knują , ale nic nie rozdzieli mnie i Violi.Ja już się zacząłem zbierać , żeby iść do domu Violi i dowiedzieć się czegoś , mam nadzieję , że ojciec jej nie wywiózł , może powiedziała mu w końcu prawdę , wolałbym jednak , żeby to było tylko złe przeczucie .




                                  Violetta

Gdy dotarliśmy do szpitalu dowiedzieliśmy się , że tata ma amnezję i nic nie pamięta . Najgorsze było to , że gdy czekaliśmy na jakieś wieści i na kolej , żeby wejść w końcu do niego , zobaczyliśmy Jade, wychodzącą w sali , w której leżał mój ojciec . Miała minę jakby wygrała , była zadowolona , a nie wiem jak można się cieszyć z tego , że tata jest w szpitalu i nic nie pamięta. Ale to przecież Jade , dobrze ją znam , tylko ja wiem co to za kobieta , nikt mi nigdy nie uwierzył w to co mówiłam , każdy myślał , że kłamie , bo nikt nie da rady zastąpić mojej mamy , ale to nie prawda , inaczej byłoby , gdyby tata był z kimś takim jak ...  Z mich myśli wyrwał mnie lekarz , który powiedział , że mogę wejść do ojca .


Mam nadzieję , ze fajny chociaż trochę skomplikowany , pisałam go 2 godziny i mam dość , zwłaszcza , że wiem , że sama teraz muszę prowadzić bloga :( Następny rozdział będzie jak będzie 10 komentarzy , liczę więc na was , i proszę o pomysły , bo wasze zdanie cenie sobie najbardziej :D 
*Weronika*





12 komentarzy:

  1. Fajne czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra , kiedy next ? Sorry nie miałam pytać :D Ale już jutro chce next więc ludzie koment :) :D
    Kicia

    OdpowiedzUsuń
  3. ♥ Kocham ten blog !

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny nawet w końcu coś się dzieje :D xD
    Misia

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział. Szkoda, że moja wena przepadła, ale mam nadzieję, że to tylko tymczasowe i wkrótce powróci. Z całego serca kibicuję Weronice i mam nadzieję, że rozdziały wam się podobają.
    Pozdrawiam, Elena ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też liczę na ciebie :) I dziękuje , mam nadzieję , że dam sobie radę :D
      *Weronika*

      Usuń
  6. Super, Super, super ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. No normalnie cię kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszy blog na świecie !

    OdpowiedzUsuń