piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 23 - Przyjęcie urodzinowe , część 2

                               Violetta

Siedziałam w kawiarni z Angie , za chwilę mieliśmy wybrać jakiś strój na moje 17-naste urodziny . Jestem taka podekscytowana , że zapomniałam o wszystkich problemach i kłamstwach .Wtedy zobaczyłam Leona , który zmierzał w moim kierunku , trzymał kwiaty i widać , że się denerwował . Po chwili był już przy naszym stoliku:
- Violetta wybacz mi , wiem , że cie skrzywdziłem , ale ... - nie dałam mu dokończyć
- Leon idź stąd i nie rób zamieszania - odpowiedziałam , ale on nigdzie się nie wybierał .
- Ale nie powiedziałem ci najważniejszego 
- I nie powiesz , bo nie mam zamiaru cię słuchać - poszłam z nim do wyjścia - idź , nie chce cie widzieć , jak możesz wierzyć , że cie zdradzam z Tomasem , kocham ciebie - po chwili dopiero uświadomiłam sobie co powiedziałam , ale nie mogłam mu tak łatwo wybaczyć. - Znaczy kochałam , bo tylko się ranimy ciągle , Leon proszę wyjdź już - miałam łzy w oczach , Leon nic nie odpowiedział , podał mi kwiaty i powiedział :
- Nie wiem jakie są twoje ulubione , dlatego kupiłem te , ale to chyba na nic - po tych słowach , wyszedł z kawiarni , spoglądałam na niego ze smutkiem , aż do momentu , gdy zniknął mi z oczu ... 

                                Angie 

-Myślę , że źle postąpiłaś Violu , musisz z nim porozmawiać - powiedziałam , gdy wróciła , po torebkę - Słyszysz mnie ? - zapytałam i spojrzałam na zamyśloną dziewczynę .
- Angie , przepraszam , ale żałuje tego co mu powiedziałam , przecież ja go kocham - powiedziała po chwili i uśmiechnęła się .
- Sama widzisz , od miłości się nie uwolnisz ... - dodałam , a ona pokiwała twierdząco głową - A tak w ogóle , jeśli chcesz kupić sukienkę to musimy już iść , bo sklepy nam pozamykają 
- Tak , chodźmy - odpowiedziała . Po chwili już byliśmy w sklepie , było pełna rzeczy , więc pomyślałam , że nigdy nic nie znajdziemy , ale Viola już zaczęła oglądać rzeczy i po chwili wyjęła piękną spódniczkę i powiedziała:
- Tak to będzie idealne - Do tego dobraliśmy bluzkę , buty i dodatki.
- Będziesz wyglądała pięknie księżniczko - powiedziałam.
- Wiesz , że mama tak zawsze mówiła ? - zapytała , a ja musiałam udawać i zmienić temat , postanowiłam , że dzisiaj powiem jej o tym , że jestem jej ciocią ...

                                 Maxi

Siedziałem i czekałem na Natę , mówiła ,że się spoźni , myślałem o niej i o przedstawieniu jutro zaczynają sie przesłuchania , chciałbym mieć główną rolę , no ale wiem , że są lepsi , muszę dać z siebie wszystko , jest 15:00 , a za 3 godz . impreza u Violi . Zobaczyłem Leona , który siedział na ławce . Wyglądał jak siedem nieszczęść  . Postanowiłem z nim pogadać 
- Cześć Leon - usiadłem na ławce obok niego - Co się dzieje , nie idzisz na przyjęcie , nie szykujesz się ? - zapytałem , wtdey on mi wszystko opowiedział , byłem zaskoczony tym , że nie są razem , po tym powiedziałem :
- Więc ... 
- Więc co ? - zapytał Leon.
- Pójdziesz na urodziny Violetty i powiesz jej co do niej czujesz - mój plan był świetny.
- Jej ojciec mnie wyrzuci , powiedział , że jak coś jej zrobię , to mam się więcej nie pokazywać w tym domu. - powiedział Leon , a ja się zdziwiłem.
- No dobra , no to pójdziesz na 20:00 bo wtedy jej taty i Angie już nie będzie w domu . - powiedziałem.
- Skąd wiesz o Angie.
- Wszyscy wiedzą , nie ważne , to jak idziesz ?
- Nie wiem , muszę się zastanowić .
Potem przyszła Nata i poszłem z nią na spacer , widziałem , że Leon krążył i myślał , mam nadzieję , ze pojawi się na tym przyjęciu .

                                 German

Przyjęcie już się zaczęło i jest bardzo dużo osób , nie wiedziałem , że aż tyle ich przyjdzie , dobrze ,że Viola będzie się świetnie bawić , ale nie widzę Leona , chyba się pokłócili . O 20 ja i Angie mieliśmy się zbierać ,ale wyszliśmy od razu o 17:00 , widziałem Violę wjej  pokoju , pięknie wyglądała , i zaraz miała schodzić do gości , wszyscy poszli do kuchni , się napić , a my  wyszliśmy już z domu i zapytałem Angie  w prost :
- Wybierze się pani ze mną na kolację .
- Oczywiście - odpowiedziała , jest taka piękna , kocham ją i muszę wiedzieć co ona czuję do mnie. Przytuliła się do mnie i podzękowała mi , a potem ruszyliśmy do restauracji .


                                    Leon 

Widziałem zza drzewa , że Angie i ojciec Violi już wyszli , dziwnie się zachowywali , ale nie miałem na to czasu , wszedłem do domu drzwi były otwarte , nikogo nie było w salonie , ale zobaczyłem , że wszyscy się chowają , więc tez to zrobiłem , Maxi pokazał mi kciuk do góry , że jestem , Violetta zaczęła schodzić po schodach , wyglądał przepięknie , jest cudowna , Maxi powiedział , że ja mam wyjść pierwszy .

                                 Violetta

Zdziwiłam się , że nikogo nie ma , to chyba będą kiepskie 17 - naste urodziny :( . W tym momencie zobaczyłam Leona , uśmiechnęłam się , ale zaraz przypomniało mi się , ze przecież jestem z nim pokłócona.
Po tem wszyscy wyskoczyli i krzyknęli : NIESPODZIANKA ! Widziałam pełno prezentów , ale nie aż tyle naraz , wszyscy mi składali życzenia, ostatni podszedł Leon .
- Co ty tu robisz ? - zapytałam po cichu.
- Czemu mówisz tak cicho ? - zapytał się i uśmiechnął.
- Nie chce robić zadymy , bo inaczej wyleciałbyś tak jak z kawiarni. - odpowiedziałam , ale potem się cofnęłam.
- Mam iść ? - zapytał . -Chce żebyś miała wspaniałe urodziny , a ja chyba je psuje.
- Nie - powiedziałam bez zastanowienia. Chciałam grać twardą , ale za bardzo go kocham.
- Czyli coś do mnie czujesz ? - zapytał z wielką nadzieją.
- Nie ... Tak ... Nie .. wiem - odpowiedziałam jąkając się.
- A ja : KOCHAM CIĘ NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE ! KOCHAM VIOLETTĘ ! - krzyczał , było go słychać na całej ulicy .
- Leon ciszej . - uspokoiłam go  , zdziwiłam się jego reakcją 
- Nie , Violuś - zarumieniłam się jak tak powiedział. - Bo ja cię ... - nie dałam mu powiedzieć tylko pocałowałam , a wszyscy przyglądali się tej scenie jedni się śmiali , drudzy byli wzruszeni , a inni krzyczeli : Gorzko ! Gorzko !
Pomyślałam , że to cudowne urodziny.

                                 Leon

Zdziwiłem się pocałunkiem Violetty , ale odwzajemniłem , przecież kocham ją 
- Więc teraz musisz ze mną zatańczyć - oznajmiłem Violi.
- Muszę ? - zapytała .
- Tak . - odpowiedziałem i zaczeliśmy tańczyć , wszyscy klaskali i uśmiechali się , ale my zachowywaliśmy się tak jakby ich tam nie było . 
- Kocham cię - powiedziałem.
- Ja ciebie też .
Przetańczyliśmy całe przyjęcie , nigdy tego nie zapomnę i nigdy jej już nie stracę za bardzo ją kocham.



Mam nadzieję , że super :D Dziękuje za pomysł anonimowi :D Nie wiem kim jesteś , ale świetny pomysł , dziękuje , piszcie komentarze ,musi być 8 kom , żeby był następny rozdział pisany przez Elenę , bierzcie się do komentowania . liczę na was :)






10 komentarzy:

  1. super z niecierpliwością czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Naxi <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuper. Naxi, Leonetta, po prostu świetny! Kiedy next!?

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszy blog na świecie ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział .
    kocham wasz blog ♥
    mam nadzieje ze next będzie szybko!
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Coraz lepsze :) Uwielbiam tego bloga :D Kiedy next ? Czekam na rozdział Eleny
    Kicia ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajowy :D
    Misia
    Elena : Kiedy nexy ? Napisz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham ten blog *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy bedzie następna część ?

    OdpowiedzUsuń